Praktyki magiczne, polskiego ludu chłopskiego

Awatar użytkownika
Triinu
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 17
Rejestracja: 2010-11-05, 12:29

Praktyki magiczne, polskiego ludu chłopskiego

Post autor: Triinu »

Wspólną cechą fizycznego i magicznego faktu, jest to, że w obydwóch występuje oddziaływanie jednego przedmiotu na drugi. Kiedy zatem ciała znajdujące się w stanie spoczynku zostaje nagle wprawione w ruch, fizyka i magia wyjaśniają to podobnie działaniem sił zewnętrznych. Nawet jeśli będzie to istota ożywiona, ruch zostanie wytłumaczony, albo z psychologicznego punktu widzenia za pomocą bodźca, który w końcu ma związek ze światem zewnętrznym, albo z fizjologicznego punktu widzenia pobudzeniem fizjologicznych elementów, których podstawowe źródło znajduje się również w świecie zewnętrznym, albo wpływem magicznym. System magicznej interpretacji nie jest kompletny, lecz bywa częściej stosowany bezpośrednio. Stosuje się go do zjawisk, których praktyczną doniosłość dostrzega się do razu, zatem do tych zjawisk , które będąc w pewnym stopniu więcej niż zwyczajne, wprowadzają zmiany w zwyczajowym trybie życia.

Na przykład okres dojrzewania, choroba i śmierć wymagają w sposób bardziej nalegający magicznego wyjaśnienia niż zwyczajne fizjologiczne funkcje, życie seksualne, prędzej niż jedzenie, jedzenie prędzej niż oddychanie. Zjawisko śniegu chłop polski z trudem kojarzył z magią, natomiast grad i burzę z piorunami bardzo często przypisywał magicznym działaniom.

Jest to jednak tylko różnica stopnia pomiędzy magicznym, fizycznym systemem. Różnica ich natury polega na czym innym. Magiczne działanie różni się od fizycznego tym, że podany jest proces, dzięki któremu jeden przedmiot wywiera wpływ na drugi i można ten proces zanalizować fizycznym działaniu, podczas gdy w magicznym działaniu nie jest on ujawniony nie podlega analizie. Istniej ciągłość pomiędzy fizyczną przyczyna, a fizycznym skutkiem; pomiędzy magiczną przyczyną, a magicznym skutkiem zachodzi bezpośrednie połączenie, bez pośredniego etapu.

Kiedy zatem kobieta przychodzi nocą do stajni sąsiada i doi krowę, kiedy mężczyzna w walce zada przeciwnikowi cios, kiedy wiatr odpędza gradowe chmury, kiedy plony gniją na polu z nadmiaru deszczu- we wszystkich tych przypadkach znany lub prawdopodobnie znany jest proces oddziaływania jednej rzeczy na drugą, przyczyna i skutek są ze sobą powiązane, nie zachodzi brak ciągłości, możemy zatem rozbić proces na tyle etapów na ile chcemy.
Kiedy jednak czarownica, dojąc w swoim domu kij, zbiera do własnego garnka mleko z krowy sąsiada, kiedy za pośrednictwem formułki i spalenia pewnych roślin sprowadza na swego odległego wroga ból głowy, kiedy przepisanie i spalenie pierwszych rozdziałów czterech Ewangelii czterech stronach pola odwraca chmury gradowe, kiedy groch zasiany w czasie nowiu nie dojrzewa, ale kwitnie co miesiąc, aż do samej zimy- tutaj zerwana jest ciągłość pomiędzy przyczyną a skutkiem., wpływ nie jest bezpośredni, niesiemy nic o procesie oddziaływania i nie możemy zanalizować przejścia pomiędzy stanem jednego a drugiego przedmiotu.

Potrafimy zatem zmodyfikować na wiele sposobów proces fizyczny, pokierować nim, wprowadzając rozmaite, dodatkowe przyczyny; możemy jednak tylko obalić magiczny wpływ, zniszczyć go przez wprowadzenie pewnych określonych , przeciwnych czynników.

Symbolizm może przybierać różne formy. Czasami jest to analogia pomiędzy domniemaną przyczyną, a żądanym skutkiem, jak w przykładzie z czarownicą, która doi kij, czy w przypadku bardzo powszechnym, kiedy kości nietoperza, podobnie w kształcie do grabi lub s wideł służą do przyciągania czegoś pożądanego, lub odsunięcia czegoś niepożądanego . Czasami ponadto jest to część reprezentująca całość, mato miejsce, kiedy włosy czy kawałki paznokci służą do tego, aby zaszkodzić człowiekowi lub wyleczyć go z choroby, albo kiedy odprawiony nad kilkoma ziarnami zebranymi z pola rytuał ma wpłynąć na całość plonów.
Czy też przypuszczało się, że oddziaływanie na pewien przedmiot wpłynie inny, który znajdował się lub znajduje się niedaleko pierwszego ; i tak przedmiot zabrany z domu lub garść piasku spod progu służy do tego, aby wpłynąć w sposób magiczny na dom, czy jego mieszkańców.
Następstwo w czasie szczególnie jeśli się powtórzy , staje się często podstawą magicznego związku.

Związek między słowem, a symbolizującą go rzeczą wykorzystuje się jak wiemy, szczególnie często do celów magicznych. Słowa wywierają natychmiastowy wpływ na rzeczywistość, mają magiczną, twórczą moc. Przekonanie to znalazło wyraz w magii leczniczej i odczyniającej, której zwykłymi elementami były znaki krzyża, przedmioty poświęcone, oraz modlitwy. One stanowiły o skuteczności nawet tych działań, które wykorzystywały reguły naturalnego porządku. W namawianiach wielu chorób, polegających na magicznym przeniesieniu ich w przestrzeń „obcą” z reguły powoływano się na moc boską: „Niech te boleści idą na lasy, na góry, na pola, na chmury, na rozstajne drogi. Amen. Tak m dopomóż, Panie Boże Wszechmogący i wy wszyscy święci. Amen”.
Ludzie w okresie przejścia narażeni byli w specjalny sposób na działanie czarów i sił demonicznych , podejmowano wiec w stosunku do nich szereg zabiegów ochronnych. Sytuację zagrożenia likwidowało dopiero wykonanie odpowiedniego obrzędu (magia Alkmeny). Dziecko dzięki obrzędowi chrztu stawało się członkiem społeczności lokalnej, a jednocześnie włączane było w boski porządek świata i traciło automatycznie nadmierną podatność na czary oraz swe własności demonogenne. Transformacyjne właściwości chrztu odzwierciedla doskonale przekonanie, iż w wyniku uchybienia rytuału przez chrzestnych, to znaczy jeśli przez pomyłkę powiedzą „mary’ zamiast „wiary”, lub „Zmoraś Maria” zamiast „Zdrowaś Maria”, dziecko staje się zmorą (marą).
Od siebie mogę jeszcze dodać tyle, iż ludzie odtwarzali akt kreacji podczas nadawania imion własnym zwierzętom, lokalnym miejscom by włączyć je w owy porządek świata. Dychotomia orbis interior (to co wewnątrz)- orbis exterior (to co na zewnątrz- to co nazwane nie było już obce, stało się „swojskie” nie mogło już szkodzić.

Odnośnie do stosunku własności sądziło się, że jest również narzędziem oddziaływania; właściciel podlega magii przedmiotu należącego do niego i na odwrót, przez użycie magii wobec właściciela można wpłynąć na jego własność. Rzeczy często powiązane naturalnym związkiem przyczynowym może łatwo powiązać magiczny związek przyczynowy: można było popsuć jedzenie przez zaczarowanie ognia, na którym się ono gotuje, młynarz mógł wywołać wiatr naśladując jego skutek, to znaczy obracając skrzydłami wiatraka.

Ostatni przykład daje nam połączenie dwóch rodzajów symbolizmu: przez analogię i przez stosunek (neutralnej) przyczyny do skutku. Takie połączenia zdarzały się dosyć często w bardziej skomplikowanych rodzajach magii, kiedy czarownica siedząc na gęsich jajach, sprowadzała grad tak duży jak te jaja lub kiedy poświęconą hostię umieszczało się w ulu by zapewnić pszczołom pomyślność. W ostatnim przypadku zachodzi potrójny magiczny stosunek: słowa kapłana, zmieniają hostię w ciało Jezusa, cząstka reprezentuje całe bóstwo, domniemany skutek wpływu hostii na duszę człowieka objawiający się religijną doskonałością przenosi się przez analogię na owady.

Magiczny stosunek istniał pomiędzy przedmiotami, które w jakiś sposób są już połączone w ludzkiej świadomości, tak że jeden z nich wskazuje w pewien sposób na inny, przypomina go i symbolizuje. Łatwo więc możemy zrozumieć, co stanowi potrzebny warunek bez którego z trudem moglibyśmy zrozumieć istnienie magicznego związku pomiędzy dwoma przedmiotami. W fizycznym związku przyczynowym możemy śledzić proces przyczynowy, wiemy jaki skutek pociąga za sobą przyczyna. Ale w magicznym związku przyczynowym sam proces jest ukryty.
Gdyby następnie magiczny związek przyczynowy istniał sam, byłby uważany za naturalny, nie nadprzyrodzony.

Każdy magiczny stosunek jest przeto w mniej lub bardziej ścisły sposób połączony z ideą świadomego zamiaru kogoś kto działa, kto chce zastosować go do pewnego celu.
Czarownica dojąc kij musi myśleć równocześnie o kobiecie, właścicielce krowy, którą chce pozbawić mleka. Jej więc zamiar kieruje magicznym skutkiem. Należy również czyniąc wszelkie wysiłki zmierzając do wywołania u kogoś choroby , kierować uwagę na tę osobę, której chce się zaszkodzić. Człowiek szukający ukrytego skarbu chcąc zneutralizować szkodliwe moce magiczne powinien, jeśli kopał z zamiarem (tymczasowym) oddania skarbu na Kościół.

Zdarzało się, kiedy przedmiot, amulet, lub talizman posiadał stałe właściwości magicznego działania, lub kiedy magiczny skutek został wprowadzony mimo woli. Większości amuletom i talizmanom, w odpowiedniej chwili celo nadano magiczną moc (oddziaływanie nie było wynikiem jego własnej naturalnej mocy). Tak było w przypadku wszystkich poświęconych przedmiotów i z wielu spreparowanych przez magów i czarownice. Przedmioty poświęcone przez Kościół mogły przynieść pożytek, zarówno diabelskiej jak i boskiej społeczności, zależnie od intencji osoby, która się nimi posługiwała. Czasami zachodziła, co prawa przewrotna potrzeba użycia ich, aby rezultaty były korzystne dla diabelskiej społeczności, zwłaszcza w tych przypadkach gdy, kiedy długo posługiwano się tymi przedmiotami dla celów boskich , co oczywiście w większym stopniu wpłynęło na ich niezgodność ze światem diabła. Postawę tę potwierdzają takie fakty jak zamawianie modłów na wspak, czy przeżegnanie się lewą ręką w przeciwnym kierunku. Świeca zapalona przed ołtarzem w określonej intencji oraz towarzyszące temu obrzędy dawały ten sam magiczny skutek, co woskowy wizerunek osoby, którą czarownica chciała zabić. Chory zmagał się z chorobą i w końcu umierał, w tym samym czasie gdy świeca wypalała się podczas nabożeństwa. Kawałek czyjegoś ubrania umieszczony na organach przysparzał nieznośnych bólów tej osobie, kiedy tylko grano na organach.

Błogosławieństwo, czy przekleństwo wywierało skutek bez względu na formę, co dowodzi, że zamiar, a nie wyrażanie miało zasadnicze znaczenie.
Dla człowieka o złym spojrzeniu czasami skuteczniejsze jest działanie, czasami zamiar. Widoczne „złe spojrzenie” odnosiło magiczny wpływ dlatego, że rzucała je istota świadoma, a w oku koncentrowały się moce duchowe.
Człowiek nie potrafił nigdy wywrzeć magicznego wpływu samą świadomością, bez pomocy dostrzegalnych środków. Należało to do przywileju duchów, które będąc całkowicie niezależne od przyrody mogły działać bezpośrednio przez magię woli.

Ową mocą w najwyższym stopniu obdarzony był Bóg, duchy zaś (rozumiane tu jako istoty nadprzyrodzone wszelkiego rodzaju, nie tylko zjawy) miały jej więcej niż ludzie. Duchy i niektórzy ludzie posiadali ją od początku (inni musieli zostać nią w jakiś sposób obdarzeni).
Można nią było kierować i często wstrzymywać na żądanie. Tak się miała sprawa z istotami wyższymi, ale wśród ludzi zdarzało się, że magiczna moc przejawiała się wbrew ś1)wiadomemu aktowi woli. Był to przypadek zbieżny z wrodzoną skłonnością do zła; stały obrany przez wolę kierunek okazywał się silniejszy niż bieżący motyw; natura jednostki tak się uginała pod brzemieniem sprawowania magicznego wpływu nad wszystkimi przedmiotami, jakie obejmuje zakres jej działania, że z trudem powstrzymywała się ona od tego, żeby nie objąć swym wpływem określonego przedmiotu. Wiele osób zatem ze złym spojrzeniem szkodziło ludziom nawet wówczas, kiedy nie chcieli szkodzić nikomu. Musieli oni stosować specjalne środki, aby neutralizować działanie swej mocy, na przykład patrzeć na własne paznokcie, zanim spojrzeli na przedmiot, któremu chcieli zaszkodzić. W wielu miejscowościach panowała opinia, że czarownice są to istoty bardziej nieszczęśliwe niż winne.
Magiczna moc uznawana była za cechę dziedziczną, lub też narzuconą wraz z przekleństwem przez Boga (przekleństwem dlatego że moc ich sprzeczna jest z boską mocą). Cytuje się nawet przypadki gdzie czarownica nie mogąc czy nie chcąc szkodzić rzucała czary bez żadnego celu na przedmioty nieożywione, czy nawet kierowała ją na samą siebie.
Osoba natomiast, której magia zalicza się do wyższego rzędu, jak na przykład ksiądz czy mądra (czyli wiedźma- czyli „ta która wie”, korzystającą tylko wyłącznie z magii natury dla pozytywnych celów: np. by leczyć, odprawiać uroki, czy zaklinając rzeczy dla dobrych celów), posługująca się magiczną mocą tylko w dobrych zamiarach, może posłużyć się albo nie, zależnie od swej woli.

Tę magiczną moc można było przekazać ludziom czy rzeczom. Możemy więc przypuszczać, że skoro magiczny związek przyczynowy zawiera w sobie w jakimś stopniu zamiar, wszystkie magiczne moce, jakimi dysponują rzeczy , zostały im nadane przez ludzi czy jakieś duchy.
W niezliczonych przykładach, legendach dobroczynne czy szkodliwe moce magiczne jakim rozporządzają zwierzęta, rośliny, czy kamienie przypisuje się błogosławieństwu lub klątwie Boga, Jezusa, Maryi etc. Jeśli jakieś zwierzęta kojarzyły się z diabłem, to nie dlatego , że diabeł miał w zwyczaju pojawiać się przybrawszy ich postać, ale również dlatego że podobno obdarzył je magiczną mocą.
Wyświęcenie czarownicy przez diabła miało większą moc niż wyświęcenie z rąk innej czarownicy. Klątwa rzucona przez świętego działała silniej niż klątwa zwyczajnego człowieka. Klątwa ojca czy matki miała szczególną moc z racji związku , jaki istnieje między rodzicami czy dziećmi; Bóg musiał uczynić jej zadość. Pewien ksiądz podzielił się taką wiadomością: stary chłop wyznał mu na spowiedzi, że najohydniejszym grzechem jego życia było przekleństwo rzucone na syna. Syn został zabrany do wojska i zabity. Mężczyzna uważał, że zmusił Boga do wysłuchania prośby.

********************************************************************

To by było na tyle, o magii można by pisać i pisać i nigdy nie wyczerpać tematu do końca. Ja potraktowałam temat nieco po łebkach, pisząc o wybranych aspektach TYLKO jednego zagadnienia.

Artykuł w większości nie jest mojego autorstwa- stanowi jedynie zbitek fragmentów, cytatów z ksiązki Thomasa i Znanieckiego „Chłop polski w Europie i Ameryce”. Dokładniej korzystałam z rozdziału o „Postawach religijnych i magicznych”. Na podstawie tego opracowałam ów tekst, zmieniając go w kilku miejscach, dodając swoje komentarze wyjaśnienia...Dałam też dwa cytaty z publikacji Ryszarda Tomickiego „Religijność ludowa”, zamieszczonej w „Etnografii Polski, przemiany kultury ludowej t II”. Ze swojej strony mogę jeszcze polecić wybrane rozdziały z „Antropologii kultury wsi polskiej XIX wieku” autorstwa Ludwika Stommy. Zwłaszcza polecam rozdziały: „Izolacja świadomościowa”, „Tablice Mendelejewa” oraz „Magia dzisiaj- zasady analizy”
Awatar użytkownika
Veritas
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 289
Rejestracja: 2011-01-15, 11:39
Lokalizacja: Województwo pomorskie
Komentarze: 8

Re: Praktyki magiczne, polskiego ludu chłopskiego

Post autor: Veritas »

Dobry artykuł. Naprawdę. Ładnie i zgrabnie złożony.
A mimo swojej długości szybko się go czyta :wink:
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Inne”