W czym znalazłeś swoje schronienie?

Świadomość, Światło i Miłość to wartości, które są naturalne dla każdej istoty ludzkiej, dlatego znajdują się ponad religiami czy systemami filozoficznymi. W tym dziale podyskutujesz na tematy związane z rozwojem duchowym
fraterp

W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: fraterp »

Według nauk tybetańskiego bon, które mam zaszczyt zgłębiać i stosować na co dzień człowiek nie może znaleźć prawdziwego schronienia w świecie. To światowe, zewnętrzne schronienie, bez względu na jego rodzaj, jest dobre, ponieważ go wspiera, ale nie wystarczy. Ostateczne schronienie można odszukać jedynie we własnym wnętrzu, w sobie samym, w swojej prawdziwej naturze. Nie są to buddyjskie frazesy. Uwaga człowieka powinna kierować się do wnętrza, by mógł rozpoznać swoją prawdziwą naturę, która przejawia się jako spokój ciała, cisza mowy i przestrzeń umysłu.
Gdy przyjrzymy się religiom, filozofiom i własnemu życiu, które nie zawsze zwrócone jest do wnętrza, zauważymy, że poczucie schronienia, jakie można znaleźć na zewnątrz to rzeczywiście za mało. Widzimy ogrom różnych rzeczy, warunków, słów, teorii, zjawisk, których natłok sprawia, że czujemy się w nich zagubieni.
To, co ma przynosić nam wsparcie, może nas pogrążać w jeszcze większym pomieszaniu i zagubieniu. Weźmy na przykład samą religię buddyjską z całym jej zewnętrznym przejawem. Symbole, flagi, świątynie, cała masa różnych rzeczy. Dla wielu osób mogą one wydawać się schronieniem, podobnie jak dla innych pieniądze, samochody i inne rzeczy materialne.
Bez otwarcia się na wewnętrzne schronienie, zewnętrzne schronienie stanie się dla nas pułapką. Uzależnimy się od tego, a to wcale nam nie pomoże w momencie prawdziwego kryzysu i śmierci.
Wszystko to, czemu ufamy i na czym polegamy na zewnątrz, czym się powinniśmy wspierać, bez rozpoznania wewnętrznego schronienia stanie się dla nas więzieniem.
Możemy zacząć od najbliższych rzeczy i osób, od naszego domu, naszej rodziny i znajomych. Bez kontaktu z prawdziwym, wewnętrznym schronieniem będziemy wikłać się w różne relacje, w przywiązanie do miejsca zamieszkania. Osoby i rzeczy łatwo będą wyprowadzać nas z równowagi, jako że odbiorą nam poczucie bezpieczeństwa, stabilności gdy zaczną działać lub znajdować się w stanie, który jest dla nas nieodpowiedni, czyli tak czy inaczej zawodzić i szwankować jako nasze punkty oparcia. A tak dzieje się zawsze.
Widać to zwłaszcza w obliczu śmierci. Zawala się wszystko - cały świat różnych schronień. Nic i nikt nie może pomóc. Dla tych, którzy są opuszczani, człowiek staje się nieobecny, znika, przestaje istnieć. Zawiodło wszystko i wszyscy czują się zawiedzeni.
Życie na tym świecie to za mało. Rzeczy, jakie na nim znajdujemy, możliwości, jakie przed nami otwiera to za mało. Świat jest dobry, jest pełen dóbr. Ale każde dobro ma również swoją prawdę, jest pewną prawdą. Jeśli chodzi o nasze prawdziwe, ostateczne schronienie, to musimy go szukać gdzieś indziej - w tym, co w nas ostateczne, w naszym duchu a nie ciele i jego świecie, czyli tym, co zmienne, co umiera.
To szukanie schronienia jest duchową ścieżką i medytacją. Medytacja powinna wypełniać nasze życie. Tylko wtedy moc naszego wewnętrznego schronienia będzie dla nas realna i przezwycięży przywiązania, jakie tworzymy w stosunku do tego, w czym widzimy swoje schronienie, ale co w istocie nim nie jest - w świecie dookoła, czyli w tym, co znamy z zewnątrz.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: Słowianka »

Trudno się nie zgodzić. Ja ostatnimi czasy, zaniedbałam strasznie mój rozwój duchowy. Przyznam szczerze, że odczuwam tego negatywne skutki. Trzeba się wziąć za siebie. :roll:
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: Spooky Fox »

Strasznie górnolotne słowa. Trzeba niestety jeszcze podzielać wiarę, że życie po śmierci rzeczywiście istnieje. Człowiek, który przez całe życie nie dorobi się niczego (a co w dzisiejszych czasach jest nad wyraz łatwe) i to 'nic' przeniesie dalej na swoich potomków, jest uważany za życiowego przegrańca, niedorajdę życiową.

Rozwój nad samym sobą to nie wszystko, a jeśli ktoś tak uważa, to jest ignorantem dbającym tylko o swoje dobro. Bo chyba przydałoby się jeszcze coś po sobie zostawić na tym łez padole, prawda?
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: Słowianka »

Po nas, to choćby i potop.... ;p A tak serio, to wiadomo, że jak przystępujesz do medytacji to myślisz o niej wzniośle. Tak samo, jak do sadzenia syna czy płodzenia domu w sprawach przyziemnych. ;p

Zapomniałaś jeszcze o wybudowaniu drzewa - S.F. :D
ayalen

Re: W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: ayalen »

Nasuwa mi się pytanie: a kto i przed czym potrzebuje schronienia ? Czy nie jest to
" ja"- nie pojmujace jednosci istnienia, wiec postrzegajace zycie poprzez dualizm umyslu, rozbicie na swiat materialny i duchowy, na swiat wewnetrzny i zewnetrzny? Zwracanie się ku sobie powoduje odwrocenie się od wszystkiego poza soba, prowadzac do jednostronnego rozwoju, a to zawsze konczy się sciana. Roboczy podzial na sfere duchowa i materialna jednoczy swiadomosc ze obie sfery warunkuja wzajemnie swoje wzrastanie- duch poprzez doswiadczenia materialne ktore odzwierciedlaja poziom sfery duchowej. Wiec czy ow zwrot ku sobie- ku duchowosci, nie jest odwracaniem się od czesci siebie? W dluzszej perspektywie prowadzacej do skostnienia?
Kiedys przyfrunely do mnie slowa: jestem dzieckiem Wszechswiata, i w kazdym jego miejscu jestem u siebie. To jest to co czuje. Oczywiscie- naturalnym jest ze czasami jestesmy bardziej uduchowieni, czasem czlapiemy bardzo przyziemnie, mysle ze wazne jest aby ulatujac duchem- nie odleciec od zycia, albo nie wbic się w ziemie. W istocie nigdy i nigdzie nie jestesmy nie u siebie, biorac pod uwage iluzje wszelkich form- gdzie jest to
" wewnetrzne schronienie"- gdyby nie istnialo to co na zewnatrz- nie byloby wewnatrz. I odwrotnie.
Moze zatem powinnismy raczej mowic o rozpoznaniu istoty zycia polegajacej na jednosci, powiedzialabym ze odkrycie, dotarcie do zrodla wszystkiego w sobie, sprawia iz wszystko staje się doplywem zasilajacym- wspierajacym to zrodlo. Swiadomosc ze jestesmy morzem przejawionym w formie fali, zyciem istniejacym w ludzkiej postaci - to jednosc tego co nasz umysl rozbija na skladowe. Czy zatem zwrot ku swemu wnetrzu nie jest zaprzeczeniem jednosci w ktorej wszystko istnieje poprzez siebie? Moze po prostu pozwolmy sobie na te jednosc ducha i materii, nie utozsamiajac się z zadna sfera- kazda jest zaledwie czescia pelni. Swiadomi co z czego wynika i czemu sluzy, sluchajmy siebie, poprzez mysli- nasze, nie nasze. Naszym jedynym domem jest cisza, przestrzen swiadomosci w ktorej istnieje wszystko. To my jestesmy cisza- kto zatem i przed czym chce się chronic?
Przy okazji- jak dobitnie widac odwrocenie naturalnego porzadku poprzez materialne postrzeganie sfery duchowej. Materialne czyli jednostkowe.
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: W czym znalazłeś swoje schronienie?

Post autor: Arek »

Książki które pisał Murphy są dobrym przykładem jak odnależć schronienie, popieram je jak najbardziej i polecam każdemu.
Można się zdziwić jak wiele podobnych przypadków z własnego życia (każdego z nas) można tam znależć
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Rozwój duchowy”