Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Jeżeli byłeś świadkiem jakiegoś zjawiska, którego nie potrafisz wyjaśnić, opowiedz nam o nim.
Prosimy o nie zakładanie w tym dziale tematów typu "Proszę o pomoc dla kolegi"!
Sirith
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2016-06-02, 22:12

Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Sirith »

Ostrzegam że to będzie długie bo jest o czym gadać. W sumie to nie wiem od czego zacząć bo Coś cały czas mnie nawiedza. Może zacznę od tego że mój świętej pamięci dziadek który zmarł w dziwnych okolicznościach, któregoś dnia kiedy powiedział że wszyscy mają wyjść poza mną (miałem 2 lata i nic z tego nie pamiętam) podobno wszyscy weszli, potem weszli i chwile porozmawiali i kazał wszystkim wyjść bo "nadszedł czas". Mi dał drewniany krzyżyk Tau jedyną pamiątkę. Przez chwilę było słychać jak do kogoś mówił a potem cisza bo już nie żył. Żadnych oznak zawału czy innych urazów jakby ktoś z kim rozmawiał zabrał jego duszę.
W całej rodzinie było więcej dziwnych przypadków. Moja babcia przeżyła już kilka zawałów a mimo to dalej żyje mimo że z medycznego punktu widzenia powinna być już martwa... Czy to może być to coś? Tak samo z moim ojcem, o mało co wpadł pod samochód kiedy coś go odepchnęło z drogi jakby uderzył w mur (miałem może 5-6 lat).
Potem było tylko ciekawej, ludzie zaczeli się ode mnie odwracać, mówili że jestem jakiś mroczny, źle mi się patrzy na oczy itd. Nic ciekawego się nie działo do wieku 16 lat. Zaczęły się problemy z snem, budziłem się krzykiem, na rękach zaczęły się pojawiać blizny jak po lekkich poparzeniach a co jest z tego najdziwniejsze cały czas czułem jakby ktoś siedział zaraz obok mnie ale nie było to wrażenie jakby coś się na mnie czaiło jak tygrys który czeka na odpowiednią chwile żeby zaatakować a raczej jakby mnie doglądał, patrzył czy wszystko ok. No i nadeszła noc kiedy nie mogłem się obudzić, przed czymś uciekałem po całym domu(we śnie chociaż w sumie nie wiem). Kiedy to coś mnie dopadło obudziłem się, cały spocony i wydawało mi się że krzyczałem ale nie mogłem wydobyć dźwięku. Zasłoniłem twarz rękami i chciałem ochłonąć ale dopiero wtedy się zorientowałem że cholernie boli mnie lewa ręka a kciuk wypada mi ze stawu :!: Usłyszałem czyjś głos i wtedy zobaczyłem to Coś, wyglądało jak czarny szkielet z rogami, brakowało kości mostka i miał cholernie długie pazury. Mówił jakby przemawiał kilkoma głosami naraz i nic nie zrozumiałem to tak po prostu sobie wstał zrobił jakiś gest ręką i padłem bez przytomności. Rano czułem że jestem spocony i kciuk dalej mi padał z stawu. Potem zaczęła mi też wypadać żuchwa, dłonie zaczęły się robić strasznie kościste. Poza tym zacząłem się robić strasznie nerwowy, byłem w stanie przywalić komuś za samo odezwanie się do mnie, czasami głos ludzi doprowadza mnie do nerwicy. Podczas takich napadów agresji zdarzało się że same trzaskały drzwi, słyszałem jakieś głosy, no i zdarza się że wykręca mi kości w ręce. Zacząłem dostrzegać sylwetki kątem oka. W ciągu niecałego roku od tego wydarzenia nieświadomie zacząłem rysować jakiś symbol. Potem bazgrałem go wszędzie, w zeszytach, książkach nawet na swoich rysunkach a nawet nie pamiętam żebym to robił. Raz czy drugi go narysowałem a potem znajdowałem napisane coś ale nie umiałem tego rozczytać. Kilka razy zdarzało się że się pojawiał podczas snu ale tylko na chwile a i tak nie rozumiałem co mówił, tylko się śmiał, czasami patrzył z zażenowaniem(?) a potem sen się urywał a rano znajdowałem karteczki z różnymi zdaniami jak np. "Czy wiesz czym jestem?" Normalnie chowałem te kartki ale nie mogłem ich potem znaleść.....
I tu jest moje pytanie, co to do cholery jest? Jakiś duch? Demon? Jasne wiem że taka rozciągliwość kości zdarza się u ludzi ale najczęściej to jest widoczne od małego dziecka a nie w wieku 16 lat. (tak w ogóle mam już 20 -.-) I najważniejsze czego może ode mnie chcieć?!
Awatar użytkownika
czyzo3
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 161
Rejestracja: 2013-04-23, 00:25
Lokalizacja: Malbork
Komentarze: 1

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: czyzo3 »

Może byś wrzucił zdjęcia tego symbolu/rysunków?
Sirith
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2016-06-02, 22:12

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Sirith »

Microtus
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 4
Rejestracja: 2016-06-08, 17:40

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Microtus »

Cześć,

Mnie najczęściej nawiedza ,moja niewiedza.

Podobnego symbolu nie widziałem w lemegetonie ani w innych książkach dot. goecji. Co nie znaczy, że to nie duch/demon. Może to jakiś pomniejszy demon czy duch... Swoja drogą dość nonszalancki rysunek. Nie wyglada jakbys go rysował obsesyjnie :)

Masz może ten krzyżyk? Na twoim miejscu bym go nosił. Jesteś wierzący? Krzyż tau ma wielką siłę więc jeśli go masz a byl on krzyzykiem Twojego dziadka, nie rozstawaj się z nim. Pomocy szukałbym
u ludzi prawdziwie wierzących, nie koniecznie księży. Na pewno nie baw się w okultyzm.

Cała sprawa brzmi jak z taniego horroru ale jeśli rzeczywiście masz problem, poszuka jej jak mówiłem u osób wierzących. Jeszcze jedna myśl, znasz przeszłość dziadka? Może warto pogadać w cztery oczy z babcią jeśli jeszcze żyje albo z rodzicami. Może jak sam się otworzysz powie/powiedzą Ci coś ważego.
Sirith
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2016-06-02, 22:12

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Sirith »

Cała sprawa jest właśnie o tyle zabawna że cała moja rodzina jest obsesyjnie religijna, tata jest organista i mieszkam w jednym budynku z trójką innych księży a babcia mi cały czas tylko powtarza że dziadek tak wielce mnie kochał... Jeśli to Coś co się do mnie przykleiło naprawdę jest oznaką miłości to dzięki ;P żartuje.... Tak w ogóle czego to Coś może ode mnie chcieć? Szuka sobie "nosiciela" czy może raczej "pojemnika"? Czasami jak mi się nudzi to rysuje ten symbol i tak się podpisuje na niektórych rysunkach, to chyba zły pomysł :/
A prppos krzyżyka to niestety jest zniszczony...
Awatar użytkownika
czyzo3
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 161
Rejestracja: 2013-04-23, 00:25
Lokalizacja: Malbork
Komentarze: 1

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: czyzo3 »

Legemeton i goecja to tylko kropla w morzu. Zresztą nie tylko istoty demoniczne posiadają swoje pieczęci, dobre, anielskie również. Przejrzę w wolnej chwili kilka źródeł, ale proszę o wyrozumiałość, trochę to potrwa. W każdym bądź razie wzór bardzo "pieczęciowy".
Microtus
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 4
Rejestracja: 2016-06-08, 17:40

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Microtus »

Takoż napisałem, że to jakieś pomniejsze :diabel: :diabel2: moga byc :) przegladałem jeszcze inne źródła jak na razie nic nie trafiłem, wzór zgadzam się z przedmówca wyglada na pieczęciowy. Do niektórych jest podobny ale

Sirith - nie do końca mnie zrozumiałeś, religijność a bycie prawdziwie wierzącym to dwie rózne sprawy. Wielu ludzi z KK jest bardzo religijna ale by najchetniej innych pozabijali, i na pewno są dalecy od nauk tego w którego niby wierzą. Nie mówiąc o księżach, którzy nie podążają za naukami swojej wiary.

Druga sprawa to rodzina. Jesteś młody chłopak i powiem Ci tak każda rodzina ma swoje sekrety i nie znaczy, że jak babcia Ci mówi, że dziadek Cię kochał nie znaczy, że nie miał czegoś za uszami.
Ostrożnie najpierw się wypytaj babci, może jej powiedz, że Ci się śnił i troche zagaj o tych nawiedzeniach, że się boisz o niego. Może przez Twój wiek rodzina nie mówi wszystkiego.
Ja w swojej rodzinie też miałem dziwne akcje których dowiedziałem się wiele lat po.
NP: mój dziadek był zesłany na syberie bo wydał go jego rodzony brat. Nawet nie wiedziałem, że dziadek miał brata... Bo po powrocie z syberii zerwał kontakty z rodziną.

Dwie rzeczy tu są ważne. Ustalenie co może Ci zagrażać i czy jest to demon czy duch. A może dwa byty. Może dziadek chce Cie przed tym drugim chronić. Sprawa może być skomplikowana, i niejednoznaczna. Pogadaj o dziadku z rodziną, powiedz im o swoich snach i wątpliwościach. Może coś odkryjesz co Ci pomoże. Na pewno jeśli jesteś też wierzący nie zaszkodzi Ci modlitwa i ew. post. Najlepiej odmawiaj litanie do Archaniołow Michała, Gabriela i Rafała.

Twoja opowieść jest intrygująca, nawet jeśli trolujesz :)
Sirith
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2016-06-02, 22:12

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Sirith »

No dobra jakbyśmy przyjeli że to demon to możliwe że ktoś rzucił na mnie jakaś klątwę czy zaklęcie czy tam pieczęć żeby mnie zabić czy nękać? Albo że po śmierci dziadka przeniósł się na mnie?
A jeśli to duch to czemu miałby przybierać tak upiorną postać? Kiedy zobaczyłem go pierwszy raz pomyślałem że będę miał tyle w gaciach że spadne piętro niżej ;p
Wydaje się nie groźny ale wiem jak to jest: demon jest jak pedofil niby taki miły i w ogóle a tu nagle PUF! i leżę martwy.... Jak mam rozumieć jakakolwiek próba porozmawiania z nim czy przywołania tak żebym go w końcu zrozumiał to kompletny kretynizm.

A delikatnie schodząc z tematu gdzie mogę dostać jakieś książki właśnie o demonach, legemeton o geocji? Bo w pierwszej lepszej księgarni nic nie ma a w internecie też kicha ...
Microtus
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 4
Rejestracja: 2016-06-08, 17:40

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Microtus »

Strasznie jesteś niecierpliwy, co tłumaczy Twój stan, jednak nikt Ci na podstawie tego co opisałeś nie powie co się wydarzyło. Powodów może być tysiące jak i rozwiązań. Istotą problemu moim zdaniem jest dowiedzenie się o ile to możliwe o Twoim dziadku, on jest ewidentnie postacią od której wszystko się zaczęło. Dodatkowo ochrona jaką otoczył Twoją rodzinę (być może) wskazuje że on mógł pozostać by was chronić. A skoro tak było, musiał mieć jakiś powód. Może miał wroga, może sam był opętany, może to, że pozostał ściągnęło inne byty. Może to on teraz potrzebuje pomocy lub potrzebował jej dawno temu.

Ze zjawiskami paranormalnymi (czy ich wystąpieniem) zazwyczaj łączą się silne emocje, a ich mnogość może wywoływać różne efekty (miłość, nienawiść, zemsta, zaognione dawne wydarzenia, zdrada, prześladowania, niesprawiedliwość) Jak sam widzisz nic nie jest czarno-białe.

Na siłę szukasz rozwiązania u innych a moim zdaniem to wszystko, cała wiedza jest obok Ciebie, to co napisałeś jest szczątkowe i nikt myślę nie zaryzykuje żeby wskazać Ci jakąś drogę. Za mało informacji, jedyne co można analizować to ten symbol. Jest ewidentnie podobny do pieczęci demonicznych ale jak na razie nie znalazłem nic w znanych mi książkach, może czyzo będzie miał więcej szczęścia.
Awatar użytkownika
czyzo3
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 161
Rejestracja: 2013-04-23, 00:25
Lokalizacja: Malbork
Komentarze: 1

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: czyzo3 »

Jak mówiłem poszukam, ale póki co zbyt wiele mam pracy (tak, jest 21:30 a ja jeszcze nie skończyłem pracować, a wstać trzeba o 3ciej). Niedzielę popołudnie i poniedziałek mam luźniejsze, więc przejrzę źródła, trochę tego jest. Pieczęć nie koniecznie może być demoniczna, możesz podświadomie rysować np.: pieczęć opiekuna duchowego, szukając pomocy. Ale oczywiście, może to być pieczęć tego, co dręczy. Idąc dalej, wcale nic nie musi Cię dręczyć, a wszystkie zjawiska mogą pochodzić od nikogo innego, jak Ciebie samego. Trzeba to na spokojnie przeanalizować, pomyśleć, to nie zajmie jednego dnia :-) Prawda jest taka, jak powiedział przedmówca - odpowiedź jest obok Ciebie, a idąc jeszcze głębiej, w Tobie. Ale by móc cokolwiek podpowiedzieć, co robić, muszę usiąść na spokojnie, przeanalizować, poszukać i pomyśleć, a chwilowo ze spokojem u mnie ciężko :-) Póki co możesz odmawiać litanie, jak mówił Microtuzm.
Sirith
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 5
Rejestracja: 2016-06-02, 22:12

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: Sirith »

Dobra rozumiem że modlitwy, litanie i tego typu rzeczy mogą mi pomóc ale to przecież nie zatrzyma go permanentnie tak?
Mam dziewczynę i boję się czy to Coś nie rzuci się na nią czy możliwe w przyszłości na moje dzieci, wnuki.... Nie chcę żeby coś się jej stalo. Nic mi nie mówi żeby coś ją nękało a jest bardzo wrażliwa i poznałbym po niej że coś jest nie tak. Co mam zrobić z tym? Nie wiem czy z nią nie zerwać żeby nie stała się jej krzywda. Rozumiem że nawet gdyby dało się go jakoś we mnie "zamknąć" to po mojej śmierci i tak by się uwolnił?
I dzięki że poświęcenie czasu :) dało mi to trochę nadzieji a niedługo możliwe że będę u babci to spróbuję ją wypytać o przeszłość.
Awatar użytkownika
czyzo3
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 161
Rejestracja: 2013-04-23, 00:25
Lokalizacja: Malbork
Komentarze: 1

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: czyzo3 »

Takie byty karmią się właśnie tego typu strachem i wątpliwościami. Nie rób z siebie męczennika, nie zrywaj z kobietą, nie tędy droga. Chcesz się tego permanentnie pozbyć? To zignoruj to. Zapomnij, olej i przestań zwracać uwagę na takie zdarzenia. Potraktuj to jako coś normalnego, bez żadnych emocji, odetnij się w ten sposób od tego. To jest najlepszy sposób, na pozbycie się takich ingerencji. Nie myśl o tym, że może to przejść na kogokolwiek - to nie przejdzie. Nastaw się, że inni, oraz Ty jesteście bezpieczni, bo owy byt nie ma władzy nad Tobą ani nad nikim. Bo tak jest, byty nie mają nad nami żadnej władzy, dopóki my sami ich do siebie nie dopuścimy. Tak naprawdę, to my mamy władzę nad nimi.
Awatar użytkownika
czyzo3
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 161
Rejestracja: 2013-04-23, 00:25
Lokalizacja: Malbork
Komentarze: 1

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: czyzo3 »

Edytować już nie mogę, więc piszę post pod postem, wybaczcie. Przejrzałem rożne źródła w poszukiwaniu pieczęci i nie znalazłem takiej. Podobne były, a i owszem, przykładowo taka:

https://zapodaj.net/4e9f4a5e731ea.jpg.html

Pieczęć należy do Pryncypała Strefy Oplatającej Ziemię, należącego do znaku zodiakalnego Ryb - Klorecha. Co o nim mówi źródło wkleję w formie cytatu:
Fig. 367: Klorecha (13° Ryb) – ten pryncypał pomaga ludziom, którzy poważnie dążą do poznania prawdy i do nabycia prawdziwej okultystycznej wiedzy. Robi to umożliwiając im albo bezpośrednią naukę od wtajemniczonego albo też przynajmniej dostarczając im książki do własnej nauki. Klorecha jest wielkim przyjacielem okultystycznej filozofii.
Mimo wszystko, dwie linie się nie zgadzają, jest inna. Nie podążałbym tym tropem. Istot jest naprawdę dużo i wiele, jak nie większość nigdy nie zostały przez człowieka spisane.

W każdym bądź razie, póki co, tak jak pisałem wcześniej, spróbowałbym odciąć się emocjonalnie od istoty. Jeżeli to nie pomoże, pomyślałbym nad jakąś fachową pomocą kogoś, kto by po prostu Cię oczyścił.
Awatar użytkownika
damianeo
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 12
Rejestracja: 2022-03-06, 22:38

Re: Pomocy? Nie wiem co zrobić z czymś co mnie nawiedza

Post autor: damianeo »

@Sirith
Autorze, co tam u ciebie po tylu latach? Jakieś nowe wieści?
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Nasze spotkania z nieznanym”