Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Darnok »

I jesli dobrze rozumiem,wysluchanie mojej prosby przez Boga,i jego dzialanie mialo wplynac hipnotyzujaco na Martyne?Ekhm...
Źle rozumiesz- hipnoza może dotrzeć do podświadomości. Tak samo psychomanipulacje i inne bajery. To jest naruszanie wolnej woli człowieka.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Ok,tylko to ze do podswiadomosci jej przemowil,ma zarazoznaczac psychomanipulacje itp..?Przeciez nie musi to docierac do podswiadomosci,zeby odrazu naruszac wolna wole czlowieka,bo trafilo to do podswiadomosci,a osoba ktora odbiera podswiadomie obojetne jakie "przeslane" zawarte nie bedac swiadomym,swiadomie czyni cos,co w tym przypadku bylo napisaniem do mnie.Nie jestem pewien czy jasno to wyjasnilem.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

A gdyby ona do ciebie nie napisała to uznałbyś że bóg jej nie przemówił do podświadomości, albo przemówił i ale go nie posłuchała? Mogło tak być że dostała sygnał z góry ale postąpiłaby inaczej. To jest sprzeciwienie się woli boga czy nie?

A może ona również się modliła żebyś ty do niej napisał a nie napisałeś.

A co w przypadkach gdy ktoś kieruje się swoim tzw. sercem i czuje że jakaś osoba jest mu przeznaczona? A potem okazuje się że chyba nie jest to jego przeznaczenie, bo partner bije, pije i ogólnie złym człowiekiem jest.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

zblazowany pisze:A gdyby ona do ciebie nie napisała to uznałbyś że bóg jej nie przemówił do podświadomości, albo przemówił i ale go nie posłuchała?
Od dluzszego czasu tak ta sprawe uznawalem,ale nie tylko w ten sposob.Zastanawialem się nad tym,czy wlasciwie Boga o to poprosilem,moze podczas midlitwy okazalem się zbyt chciwy,lub nie wiem,ale z mojego punktu widzenia nie,gdyz napisala w koncu.
zblazowany pisze:Mogło tak być że dostała sygnał z góry ale postąpiłaby inaczej. To jest sprzeciwienie się woli boga czy nie?
Ja bym tego nie nazwal wola boga,bo to byla moja wola,tyle ze przekazana Bogu,ktory ja przyjal na powaznie i "przemowil" do Martyny.
zblazowany pisze:A może ona również się modliła żebyś ty do niej napisał a nie napisałeś.
Tak,to bylo bardzo prawdopodobne,ale nie w 100%.Bo nieraz w wyszukiwarce szukalem ja,ale nie znalazlem jej numeru,a jak juz kogos kto mogl byc nia znalazlem to nie byla ona.
zblazowany pisze:A co w przypadkach gdy ktoś kieruje się swoim tzw. sercem i czuje że jakaś osoba jest mu przeznaczona? A potem okazuje się że chyba nie jest to jego przeznaczenie, bo partner bije, pije i ogólnie złym człowiekiem jest.
To zalezy od osobowosci kobiety.Znam osobiscie niektore stare babcie,ktore mimo ze ich maz jest pijakiem,damskim bokserem to z nim zyja.Wtedy trzeba rozumiec,ze ich uczucie jest az w takim stopniu silne,ze po prostu daja się?Moze sa masochistkami..Tego nie wiemy.Co do tego,to chyba nie jestem takim czlowiekiem,nie staram się takim byc.I zapewniam cie,ze nigdy ale to nigdy nie chcialbym jakimkolwiek sposobem skrzywdzic kobiete,np pijac i w wyniku agresywnym byc w stosunku do niej,lub swiadomie fizycznie ja skrzywdzic.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Od dluzszego czasu tak ta sprawe uznawalem,ale nie tylko w ten sposob.Zastanawialem się nad tym,czy wlasciwie Boga o to poprosilem,moze podczas midlitwy okazalem się zbyt chciwy,lub nie wiem,ale z mojego punktu widzenia nie,gdyz napisala w koncu.
No to ciekawe, czyli będąc bardziej chciwym możemy mieć mniejsze szanse na spełnienie naszych próśb. W sprawach mniej ważnych można sobie pozwolić na więcej umiaru ale jeśli sprawa jest pilna i to ciężko zapanować nad sobą.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Nie o to dokonca mi chodzi,bo akurat dla mnie ta sprawa powazna byla.Moze dla ciebie nie jest to powazna sprawa,ale dla mnie tak,jesli juz kochales się w osobie,pomimo powaznej klotnii nadal ja kochales to moze zrozumiesz.Jednak w modlitwie staralem się Boga poprosic jak najszczerzej,jak najspokojniej się da.Nie wiem jak inne osoby się w tym ogarniaja,ja dalem sprobowalem i dalem sobie z tym rade :)
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Jakoś trudno jest mi wyobrazić że w niebie siedzi jakiś koleś do którego płyną, albo raczej lecą wszystkie modlitwy. Jasiu modli się żeby bóg szepną jemu koleżance aby napisała do niego na gg. Ktoś inny modli się o rowerek, jeszcze inny o zdanie egzaminu. Bóg spełnia kilka z tych życzeń. Temu pomoże, tamtemu też. A kilku kolesi modli się żeby ich nie zabijano, albo o jedzenie, bo umierają z głodu. Tutaj bóg już nie pomoże. Machnie ręką i powie ,,e tam, nic nie słyszę"

Jeśli są ważniejsze sprawy niż koleżanka która ma napisać to wtedy schodzi to na dalszy plan.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Myslisz ze Bog naprawde olewa tak powazne sprawy,a nie takie jak moja?I czemu porownujesz moja sprawe do jasia?To chyba normalne ze czlowiek w takiej sprawie modli się,nawet w innych,obojetnie czy to badziewie wg niektorych jest czy co innego.

Aha,i tak piszesz,ze ktos się modli zeby go nie zabic ale zostaje zabity.Skad wiesz,ze nikomu nie pomogl?Wiem,wspomnisz o Auschwitzu i innych obozach.Jak sobie wyobrazasz milion ocalonych ludzi,"z niejasnego" powodu?Rozumiem cudowne dzialanie Boga,siwat bylby calkiem inny dzis,ale czy uwierzono by ze to Bog cos takiego uczynil?I wiesz dlaczego wg mnie tyle ludzi zginelo,a mogli nie zginac?Siedzieli w jednej pozycji,i owszem modlili się,ale cudu takiego zdarzyc się nie moglo,ze "od tak" ocalone zostanie ich zycie.Ci ktorzy sprobowali uciec napewno byli pod opieka Boga,dlatego ich plany ucieczki powiodly się.
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Bóg raczej hitlerowskimi Niemcami nie sterował. Ale tak stworzył ten świat że takie rzeczy się dzieją. Więc w pewnym sensie jest za to odpowiedzialny. Jak ty zrobisz np komputer z części i ktoś ten komputer uruchomi i monitor wystrzeli mu w twarz, bo coś źle podłączyłeś. To ten ktoś może mieć pretensje do ciebie.
To z tym jasiem był tylko taki przykład. Chyba życie człowieka jest ważniejsze niż wszystko inne? nawet trwała miłość drugiej osoby.

Jak chcesz to przeczytaj ten artykuł http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6530/q,Bog.a.zlo
Te miliony ocalonych miało szczęście. jest wypadek samolotowy to albo przeżyje dziecko z tego względu że ma małą masę albo jak lekki wypadek to więcej osób.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

zblazowany pisze:Bóg raczej hitlerowskimi Niemcami nie sterował. Ale tak stworzył ten świat że takie rzeczy się dzieją. Więc w pewnym sensie jest za to odpowiedzialny.
Gdy swiat "urodzil" się,to zla nie bylo.Roslinki rosly,zwierztka sobie zyly itp..Wszystko mialo wolna wole,gdy czlowiek zaczal się rozwijac tez.To,ze dzis taki poziom inteligencji osiagnelismy to nie nalezy mi zawdzieczac i takie odpowiedzi walic.
zblazowany pisze:Jak ty zrobisz np komputer z części i ktoś ten komputer uruchomi i monitor wystrzeli mu w twarz, bo coś źle podłączyłeś. To ten ktoś może mieć pretensje do ciebie.
Zblaz,to ze z jednym bog zrobil cud nie znaczy ze ze wszystkim zrobi.Jesli monitor ci w twarz wleci,to moze okazac się jakiegos typu doswiadczeniem zyciowym,ktory bog ci wystawia.Nie sprawdzisz stanu kompa,to ryzykujesz swoje zdrowie.Jak sprawdzisz,to jestes bezpieczniejszy,bo wiesz w jakim stanie co jest.Zgoda?
zblazowany pisze:Te miliony ocalonych miało szczęście. jest wypadek samolotowy to albo przeżyje dziecko z tego względu że ma małą masę albo jak lekki wypadek to więcej osób.
Wiele rzeczy od tego jest zaleznych.Nie jestem fizykiem,ale sam się domyslam ile szczegolow wplywa na to dlaczego akurat taka soba przezyla.Zalezy to od pozycji osoby w samolocie,predkosci samolotu w momencie upadku,pod jakim katem lecial,na jaki typ terenu,ile drzew bylo itp..
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Jeszcze wrócę do tej sprawy z koleżanką która napisała na gg.
To chyba znaczy że bóg bierze udział tylko w takich cudach, które nie ujawnią jego istnienia. Ale jak tak bardzo nie chce żeby ludzie mieli pewność że istnieje to po co te wszystkie objawienia maryjne? Czyżby Maryja sprzeciwiała się woli boga i niechcący udowadniała jego istnienie? A bóg tego nie chce...

W przypadku więźniów z obozu mówisz że mają uciekać wtedy bóg im może w tym wspomóc. Ale w przypadku twojej koleżanki nie zrobiłeś nic więcej poza samą modlitwą i prośbą. Bo nie prosiłeś kolegów żeby ją przekonali żeby do ciebie napisała.
Czyli podobnie jest w przypadku obozów, Bóg ma jedynie wydać sugestię zbrodniarzom żeby zaprzestali mordowania niewinnych ludzi. Nikt nie oczekuje że pojawią się wybawcy z kosmosu i ich uratują, zabijając przy tym oprawców.

A co do roślin i zwierzątek.
O ile ludzkiemu cierpieniu można przypisywać sens w kategoriach grzechu, kary, ostrzeżenia, wystawienia na próbę, odkupienia czy nagrody, to nie sposób odnosić tego wszystkiego do zwierząt; nie są moralnie winne, nie obejmuje ich odkupienie, nie mają perspektywy życia wiecznego, a mimo to — cierpią. Dlaczego?
Wygodne, choć niestety całkiem niewiarygodne rozwiązanie tego problemu wynaleźli ortodoksyjni kartezjańczycy. Z metafizyki Kartezjusza można istotnie wy¬prowadzić wniosek, iż wszelkie akty, którym towarzyszy doznawanie i postrzeganie, zachodzą w niematerialnej duszy, pozbawionej wzajemnych związków przyczynowych z ciałem-maszyną, i że posiadanie duszy (czy też raczej bycie duszą) jest przywilejem ludzkim; zwierzęta, będąc niewrażliwymi automatami, po prostu nie cierpią, choćby doświadczenie potoczne skłaniało nas do przeciwnych wyobrażeń na podstawie zwodniczych analogii. Zwierzęta nie były zapewne zbyt uszczęśliwione tą filozofią, jako że kartezjańscy fizjologowie, całkiem konsekwentnie, nie mieli żadnych skrupułów co do wiwisekcji.
Nie wydaje się, by doktrynę tę wymyślono po to, aby uporać się z teologiczną zagadką bólu zwierząt; owszem, dobrze służyła temu celowi, ale tylko przez przypadek, a przy tym była nie do przyjęcia — choć z nie-jednakowych powodów — zarówno dla tomistów, jak i empirystów chrześcijańskich, jak Gassendi. I tak niemiły ten problem pozostał bez wiarygodnego rozwiązania
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

zblazowany pisze:To chyba znaczy że bóg bierze udział tylko w takich cudach, które nie ujawnią jego istnienia. Ale jak tak bardzo nie chce żeby ludzie mieli pewność że istnieje to po co te wszystkie objawienia maryjne? Czyżby Maryja sprzeciwiała się woli boga i niechcący udowadniała jego istnienie? A bóg tego nie chce...
Nie wiem czy wierzysz w te "objawienia",ale ja juz prawie wcale.Wszyscy przeciez wiemy juz,ze to kosciol te cuda "powoduje" zeby nowe osoby przyciagac i w dodatku kase za to czerpac.I zaraz zaraz..objawinia Maryjne to nie objawiena Boze,gdyby faktycznie się "objawiala" to juz by dala dowod na jej istnienie,a nie na istnienie Boga.
zblazowany pisze:W przypadku więźniów z obozu mówisz że mają uciekać wtedy bóg im może w tym wspomóc. Ale w przypadku twojej koleżanki nie zrobiłeś nic więcej poza samą modlitwą i prośbą. Bo nie prosiłeś kolegów żeby ją przekonali żeby do ciebie napisała.
Jak to nic wiecej?Prosze cie,nawet nie pytales się czy cos wiecej robilem,a juz swoje wygadujesz.Szukalem na stronie na ktorej się poznalismy,w katalogu GG (pialem o tym chyba tutaj) w google wpisalem jej nicki,imie i nazwisko,na nk szukalem,ale bez skutku (na nk nie bo pewnie ustawila ze nie ma jej byc w wynikach wyszukiwania),i bog wie co jeszcze,zeby tylko ja odnalesc.No i ok,szukalem i szukalem,ale nic z tego nie wyszlo.Wtedy skad ona mialaby wiedziec,ze ja szukam?Przeciez nie sposob bylo jej dac znac o tym ze ja szukam,skoro jej nie znalazlem.Wtedy wlasnie rozumiem,ze Bog wkroczyl...
O ile ludzkiemu cierpieniu można przypisywać sens w kategoriach grzechu, kary, ostrzeżenia, wystawienia na próbę, odkupienia czy nagrody, to nie sposób odnosić tego wszystkiego do zwierząt; nie są moralnie winne, nie obejmuje ich odkupienie, nie mają perspektywy życia wiecznego, a mimo to — cierpią. Dlaczego?
Wystawienia na probe powiadasz?Moja babcia mi mowila,zebym w jeziorach nawet na plytkiej wodzie uwazal,bo moga wystawac kamienie z piasku.Uwazala,ze Bog wystawia moja ostroznosc na probe wtedy,i trzeba uwazac gdzie się stawia nogi.Wiem,ze w wielu jeziorach roi się od kamykow,jednak przy tym ktorym bylismy (pogoria 1,w Dabrowie Gorniczej) wale ich nie bylo prawie ze,tylko sam piasek.
Jesli chodzi o zwierzeta,to natura tak juz och stworzyla,ze jeden czasem musi zabic drugiego,zeby moc przezyc.Wiem,ze nie zgadza się to z zasadami ktore trzeba przyjac,ze Bog chcial stworzyc swiat bez przelewania krwi itp..Ale te zwierzeta nie sa calkowicie wystawione na pastwie losu. W sawannie przeciez zyj niejedno zwierze ktore potafilo by uciec lwowi,lub panterze albo pumie.Czyli wtedy albo te zwierzeta sa zbyt slabe zeby uciec zwierzetom ktore chca je upolowac,albo maja sily uciec i uratowac sobie zycie.A czy wiecie...Jakie wiewiorki syberyjskie potrafia się stac,jezeli sa bardzo ale to bardzo glodne?Kiedys czytalem,ze wiewiroki syberyjskie zaatakowaly psa,tak go zranily ze umarl,a tych wieciorek bylo trzech na owczarka niemieckiego.Wiec u zwierzat nie zawsze panuje regula ze ten kto wiekszy ten silniejszy,z reszta czytaliscie cos o tym przed chwila.Oczywiscie,tym wiewiorka byla w pewien sposob ulatwiona misja,bo z glodu ich poziom adrenaliny pewnie wzrosl,i zwiekszylo to im szanse na zlapanie czegos co moglo by się zjesc.Sa rownierz przypadki,ze mniejsze zwierze drugiego potrafi pokonac,jak np jaszczurka kota.Kiedys widzialem wideo,ze w pomieszczeniu zamknieto jaszczurke i kota,i kamerami nagrywali to co robia (kamery oczywiscie zamontowane na scianie byly) i nie powiem jak jaszczurki potrafia wymiatac.Choc kot dobrze sobie radzil,to przegral.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Darnok »

Przykład z wiewiórkami pokazuje, że nie wiesz o co chodzi zblazowanemu. Zwierzętami (w tym również i człowiekiem) rządzi ewolucja- najlepiej dostosowane przetrwają. Z tą humanitarnością chodzi o to, że ból u zwierząt też jest świadomy (tak, jak u człowieka)- wiesz, że cie boli, nie jest to tylko zwykła reakcja, ale chcesz, by ból znikł. Tak samo czuje większość zwierząt. Małpy i delfiny bodajże też posiadają świadomość- czemu niby one nie mają duszy? wcześniej tego ludzie nie wiedzieli, dlatego powstał wizerunek zwierzęcia-maszyny- jakby nie patrzeć, to my też jesteśmy maszynami- niby mamy świadomość, inteligencję, ale dalej mamy identyczne, zwierzęce instynkty.
Widzę, że wyznajesz własną formę katolicyzmu, a więc niezależnie co napisze zblazowany, Ty to jakoś podciągniesz pod swój kanon (przynajmniej tak to wygląda przez 3 ostatnie strony). Nie wytłumaczyłeś czemu wg. Ciebie Bóg zmusza dziewczynę do napisania wiadomości na gg, a nie zmusił Niemców, by przestali mordować- żydzi też szukali drogi ucieczki, też się modlili- niby czemu Ty jesteś lepszy w oczach Boga, skoro wszyscy są równi? czy to nie jest egocentryczne zachowanie? czy to nie jest obrażanie Boga?
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Darnok pisze:Widzę, że wyznajesz własną formę katolicyzmu, a więc niezależnie co napisze zblazowany, Ty to jakoś podciągniesz pod swój kanon (przynajmniej tak to wygląda przez 3 ostatnie strony). Nie wytłumaczyłeś czemu wg. Ciebie Bóg zmusza dziewczynę do napisania wiadomości na gg, a nie zmusił Niemców, by przestali mordować- żydzi też szukali drogi ucieczki, też się modlili- niby czemu Ty jesteś lepszy w oczach Boga, skoro wszyscy są równi? czy to nie jest egocentryczne zachowanie? czy to nie jest obrażanie Boga?
Wiekszej glupoty nie slyszalem.JA NIE WYTLUMACZYLEM DLACZEGO JA ZMUSIL DO NAPISANIA DO MNIE NA GG?Opamietaj się...
Primo-Nie zmusil ja
Segundo-Juz przedstawialem X razy moja wersje,ale ty dalej swoje.Takim pismem wlasnie pokazujesz,ze nie potrafisz zrozumiec co pisze.Tak jak ja z katolicyzmem to ty z tym.Chocbym nie wiem w jaki sposob ci to powiedzial to pod swoje siano pojdziesz.A to z tymi zydami udowadnia tylko,ze w ogole nie starales się moich postow dokladnie przeczytac.No nic,przyprawiles mi taki smiech,myslalem ze jestes owazniejszy,zwlaszcza ze tu administratorem jestes.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Darnok »

A NIE WYTLUMACZYLEM DLACZEGO JA ZMUSIL DO NAPISANIA DO MNIE NA GG?Opamietaj się...
No nie wytłumaczyłeś- takimi metodami nigdy nie wytłumaczysz, bo cuda są po to, by ich nie tłumaczyć. Rzuciłeś tylko tezy:
Wiesz co to podswiadomosc,mam nadzieje.Bog wg mnie jej do podswiadomosci przemowil,ale nie kontrolowal jej czynow.Ujme powiedzenie krotkiej pilki co do tego,czyli albo tak albo nie.Bog jej przemowil do podswiadomosci,a ona podswiadomie zadecydowala lub nie o napisaniu do mnie.A ze zdecydowala się na napisanie do mnie,to znaczy ze Bog jej przemowil,z posrod mozliwych dwoch decyzji wybrala ta,jak mysle i zapewne ona,lepsza.
A mowiac o tym jak zydom pomagal,gdy byli w Egipcie,jak się te wody rozdzielily,to mysle ze to troche naciagane,z reszta jak Biblia.Nie chodzi mi o to ze nie wierze,ale jakos niejasne to jest dla mnie.Byc moze Bog juz tak powszechnie się nie pojawia,bo kazdy chce zeby cos na sile zrobil dla nas,lub ze chcemy zdobyc dowod na to ze istnieje?


Segundo-Juz przedstawialem X razy moja wersje,ale ty dalej swoje.Takim pismem wlasnie pokazujesz,ze nie potrafisz zrozumiec co pisze.
Może jestem po prostu za głupi na Twoją retorykę.
No nic,przyprawiles mi taki smiech,myslalem ze jestes owazniejszy,zwlaszcza ze tu administratorem jestes.
Co ma piernik do wiatraka?...
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

Darnok pisze:No nie wytłumaczyłeś- takimi metodami nigdy nie wytłumaczysz, bo cuda są po to, by ich nie tłumaczyć. Rzuciłeś tylko tezy:
Mowiac o cudach mowisz o tym ze to ze Bog przemowil jej do podswiadomosci?Jak tak,to ja tego nie uznaje za cudo,jeszcze 2 tys. lat temu to ze Bog komunikowal z ludzmi bylo norma,czemu mialoby się teraz to zmienic?Tylko zmienilo się to,ze nie chce się tak objawiac bo by odrazu czlowiek chcial go nagrac itp...
Darnok pisze:Może jestem po prostu za głupi na Twoją retorykę.
Watpie,chociaz nieraz masz bardzo odlegle podejscie do tego co pisze (ale mniejsza,na GG juz chyba zdazylismy się porozumiec co do tego)
zblazowany

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: zblazowany »

Ruskof, nie zrozumiałeś sensu mojego posta. Chodzi o to że cierpienie zwierząt jest przeważnie niezawinione. Bo czym zawiniła tak antylopa, która jada tylko trawkę i zostaje zjedzono przez lwa albo hienę. No niczym nie zawiniła.
Wiem że czasem zwierzętom udaje się uciec albo nawet obronić. Ale to nie ma znaczenia, bo nie zmienia istoty tego problemu. Dalej nie jest rozstrzygnięte dlaczego tak się dzieje.
Wydaje się, że gdy próbujemy opisać dobroć, nic nie jest (równie istotne, jak wola uchronienia ludzi (czy też zwierząt) od cierpienia. Bóg, który po prostu jest obojętny, nie może być miłującym Bogiem chrześcijan.

Mnie też się wydaje że dalej nie odpowiedziałeś na pytanie: dlaczego bóg wtrąca się w jakieś błache sprawy, a ignoruje prośby w sprawach stokrotnie ważniejszych. Tylko dlatego że interwencja w psychikę nazistów mogła by ujawnić istnienie boga, to nie podejmuje się takich prób wpłynięcia na bieg wydarzeń. Wiem że dziwnie by to wyglądało gdyby Niemcy idąc na Polskę, po sugestii bożej, nagle zawrócili do swojego kraju. Przecież jeśli bóg by miał możliwość wpływania chociaż w najmniejszym stopniu na zachowanie ludzi to mógłby ich odciągnąć od zamiarów, zanim nawet by pomyśleli o ataku na Polskę.

Piszesz że szukałeś informacji o tej dziewczynie ale nic nie udało się znaleźć. czy jakbyś coś znalazł to również uznałbyś że bóg ci w tym pomógł? Bo przecież przypadkowe znalezienie informacji o kimś chyba potraktujesz jako interwencję

Bóg wystawia na próbę- takie są tłumaczenia niezawinionego cierpienia ludzkiego którym posługują się teolodzy, filozofowie itp.

Podstawowe pytanie jest takie, czy dobry bóg mógł stworzyć świat bez zła i cierpienia? A jeśli tak, to dlaczego tego nie zrobił?

Maryja może dać dowód na istnienie boga po prostu pokaże " patrzcie to jest bóg" a bóg na to " zgadza się"
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

zlazowany pisze:Piszesz że szukałeś informacji o tej dziewczynie ale nic nie udało się znaleźć. czy jakbyś coś znalazł to również uznałbyś że bóg ci w tym pomógł? Bo przecież przypadkowe znalezienie informacji o kimś chyba potraktujesz jako interwencję
Milliardy ludzi sa na calym swiecie w sieci,a w samej polsce miliony.Naprawde wielkie szanse sa na to zebym ja znalazl,albo chociaz inna dziewczyna ktora podobna jest do niej.
zblazowany pisze:Bóg wystawia na próbę- takie są tłumaczenia niezawinionego cierpienia ludzkiego którym posługują się teolodzy, filozofowie itp.
Tak jest,mi chodzilo szczegolnie o to ze "wystawa na probe" ma na celu sprawdzanie naszego refleksu itp..Tak jak z tym kamieniem,o ktorym moja babcia mi mowila.Czasem zadaje sobie pytanie,czy Bog to robi dla naszego dobra,czasem czyniac zlo,ale nieswiadomie (przystalo by na Boga tak??).Wystawia kamien na drodze po ktorej idziesz w wodzie,poki nie osiagniesz takiego poziomu glebokosci ze bedziesz musial się oderwac od piasku.W pewnym momencie,szurajac nogami o piasek w wodzie czujesz ze cos walnego o ktorys z twoich palcow,i sprawia ci to ogromny bol.HA!!Bog cie ukaral za twoja nieuwage!!Zamiast normalnie chodzic szurales sobie nogami,to masz za swoje!!Tak mi babcia powiedziala,gdy faktycznie raz "naszuralem" na taki kamien.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Darnok »

Milliardy ludzi sa na calym swiecie w sieci,a w samej polsce miliony.Naprawde wielkie szanse sa na to zebym ja znalazl,albo chociaz inna dziewczyna ktora podobna jest do niej.
Byś się zdziwił, ile danych zostawiasz w sieci...
Bog cie ukaral za twoja nieuwage!!Zamiast normalnie chodzic szurales sobie nogami,to masz za swoje!!Tak mi babcia powiedziala,gdy faktycznie raz "naszuralem" na taki kamien
Mi mówili "bozia cię pokarała", ale chyba nie bierzesz tego na serio?
Karę od Boga masz dopiero po śmierci, a Bóg nie może cię karać podczas życia. Przynajmniej tak się uczyłem, dopóki nie zacząłem samodzielnie myśleć.
Ruskof
Senior forum
Senior forum
Posty: 1159
Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Lokalizacja: Katowice/Awinion
Komentarze: 53

Re: Ostateczne przemyslenia na temat katolicyzmu

Post autor: Ruskof »

No wlasnie za bardzo w to nie wierze,to jest raczej jak straszenie dziecka zeby do sypialni rodzicow nie wchodzil bo duchy się czaja.Chociaz..Kto wie czy to prawda nie jest?Ale nie wierze naprawde,kolejny wymysl ludzki,zebysmy "uwazali" na siebie.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”