Co by było gdyby...

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4860
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
Lokalizacja: Katowice
Imię i nazwisko: Marek Sęk
Komentarze: 946

Co by było gdyby...

Post autor: Ivellios »

Wyobraźcie sobie: siadacie wieczorkiem przed Tv i przypadkiem trafiacie na wiadomości. Okazuje się, że zostały znalezione jakieś dokumenty itp wskazujące na to, że Jezus tak naprawdę nie istnieje, tak samo Bóg i cała nasza religia.
Jak zareagowaliby na to ludzie? Wycofanoby wszystkie święta? Co z księżmi, zakonnicami??
Jak większość ludzi dalej mogłaby funkcjonować bez zasad, które były im wpajane od najmłodszych lat, a które okazują się być bzdurami?
Co o tym myślicie?
Kazzone
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 375
Rejestracja: 2006-10-26, 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kazzone »

Myśle, że to jest niemożliwe, ponieważ jakieś 4/10 świata jest tak nastawiona do boga, że i tak by wierzyła, a potym zajsciu by uwierzyla w teze w stylu "Zli ludzie chcą nas odsunąć od wiary, ale my się nie damy". Sądze lecz, że kiedyś napewno to się stanie, napewno wybuchnie wielka afera, wiele ludzi by popełniało samobujstwa. Moja reakcja by była dla niektórych dziwna, bo teraz moje nastawienie do wiary jest takie: Wierze w nauke i nature, nie sądze by było coś takiego jak bóg, jednak boje się tego powiedzieć że nie wierze w boga, boje się skutków tego, jeśli nie mam racji co do tego że bóg nie istnieje...
Hugon
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 204
Rejestracja: 2006-01-26, 23:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Hugon »

Nie sądzę aby znakomita większość wierzących uwierzyła w treść takich dokumentów. Musiałoby minąć kolejne przynajmniej 100 lat abby do ich autentyczności przekonać ludzi, a i tak nie udałoby się przekonać wszystkich.
Lauwiasz
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 211
Rejestracja: 2007-04-17, 17:31
Lokalizacja: Złe Miejsce

Post autor: Lauwiasz »

Dowody musiałyby być doprawdy niezbite co jest niemożliwe... Ale gdyby jednak jakoś... Mógłby nastąpic totalny chaos- nie ma ani piekła ani nieba, więc dlaczego mam sobie nie pofolgować w tym krótkim czasie jaki mam na ziemi? Pewno ostałaby się garstka sprawiedliwych, która by żyła wg starych przykazań i walczyła o utrzymanie ostatniego bastionu w świecie który chyliłby się ku upadkowi...
Hugon
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 204
Rejestracja: 2006-01-26, 23:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Hugon »

Lauwiasz pisze:Mógłby nastąpic totalny chaos- nie ma ani piekła ani nieba, więc dlaczego mam sobie nie pofolgować w tym krótkim czasie jaki mam na ziemi
To, że nie ma nieba oznaczałoby tylko, że ne ma nagrody. Znacznie ważniejsze jest to, że nie ma piekła a więc nie ma kary!!!

Czy jednak upadek wiary spowodowałby zmianę stylu życia ateistów, którzy dziś żyją według jakichś zasad moralnych? Nie sądzę.

Twoja wzja ostatniego bastionu jest chyba jednak zbyt czarna.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Post autor: Spock »

nie ma ani piekła ani nieba, więc dlaczego mam sobie nie pofolgować w tym krótkim czasie jaki mam na ziemi?
Nie ma piekła, ale jest policja. Niewiele by się zmieniło.
Awatar użytkownika
wilku11
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 217
Rejestracja: 2007-01-14, 13:53
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce

Post autor: wilku11 »

Ciekawa sugestia... dobra załóżmy że dowody są niezbite okazuje się że nie ma czegoś takiego jak życie wieczne niebo, piekło.Jeśli nastąpiło by to zbyt szybko na pewno byłoby bardzo duże zamieszanie-jeśli byłoby dobrze.
To byłoby bardzo niebezpieczne żadnych zasad ani kary pozagrobowej wielu pewnie by sobie pofolgowało żyje się raz.Ale chyba nie byłoby czegoś takiego jak ostatni bastion bo jeszcze jest ludzkie prawo i też może nałożyć karę.

Uzywaj znaczników cytatu !!! (quote)
Ostatnio zmieniony 2007-05-15, 22:31 przez wilku11, łącznie zmieniany 1 raz.
Shaolin0
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 89
Rejestracja: 2005-12-21, 23:41
Lokalizacja: z Kosmosu

Post autor: Shaolin0 »

Nie można zaprzeczyć istnienia Boga, ani nie można powiedzieć, że jest. To jest poprostu wiara, w to się wierzy, a nie wie.Choć niektórzy przepełnieni wiarą, wiedzą, iż Bóg jest. Zgadzam się z Kazzone, nawet jeśliby znaleźli jakieś dowody, to i tak by większość nie uwierzyła w te brednie ;)
Ostatnio zmieniony 2007-05-15, 23:23 przez Shaolin0, łącznie zmieniany 1 raz.
Lauwiasz
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 211
Rejestracja: 2007-04-17, 17:31
Lokalizacja: Złe Miejsce

Post autor: Lauwiasz »

Może trochę z bastionem przesadziłem ^.^' ale w islamie... Strach pomyśleć... Tam się nawet prawo państwowe opiera na religii...
Ostatnio zmieniony 2007-05-15, 23:36 przez Lauwiasz, łącznie zmieniany 1 raz.
faeryboy2002
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 42
Rejestracja: 2005-11-16, 22:49
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: faeryboy2002 »

Zapewne niewiele by takie 'dowody' zmieniły. Po pierwsze, nie ma żadnych szans na znalezienie takich dokumentów. Jedyne na czym możnaby się opierać to jakieś stare pisma, zwoje. Jak wiadomo takich napisano już wiele i KK po prostu je odrzuciło.
(Mała dygresja co do zwojów np. z Qumran) Takie pisma zostały wycofane i KK ich nie przyjęło, jako dowód na to, że ich religia jest błędna. A to dlatego, że religia chrześcijańska nie jest błędna w żaden sposób. Nie powstała ona za czasów Chrystusa jako tako. Wszystkie jej zasady zostały ujęte na Soborach, które pojawiały się co jakiś czas i na nich ustalano zasady wiary. Tak więc żaden tekst nie jest w stanie tego zmienić, choćby nie wiem jak był przewrotny i choćby nie wiem co on objawiał.
Tak samo w tym wypadku. Po prostu by w taki tekst nie uwierzono i tyle. Koniec kropka.
Po drugie, samo rozpatrywanie co by było, gdyby naprawdę... jest IMHO bez sensu, bo każdy może sobie stworzyć własną teorię i temat tak praktycznie nic nie omawia konkretnego :) Gdybym się rozpędził, to doszedłbym do tego, że wszystkich zalałby potop i byłoby po problemie. Tak więc, jak wspomniałem, temat niczego nie rozwija.
To byłoby bardzo niebezpieczne żadnych zasad ani kary pozagrobowej wielu pewnie by sobie pofolgowało żyje się raz.
Wielu sobie tak folguje, nawet w kręgach chrześcijańskich i jakoś nie widzę w tym nic niebezpiecznego. Bo tak naprawdę mało kto przejmuje się karą po śmierci - czyż nie? :)
Neron pisze:Islam... przecież oni, gdyby zostały opublikowane jakieś dokumenty, że Boga niema....Nie przejęliby się tym ,bo oni mają Allaha ani nie Trójcę świętą.
Na dodatek wtedy mieli pole do manewrów, przecież gdyby okazało się, że naszego boga nie ma, oni by tryumfowali. Powiedzieli by, że tylko Allah jest jedynym i prawdziwym bogiem i zyskali by miliony zwolenników, którzy w chaosie nie mogli znaleźć sobie oparcia w jakimś bóstwie, więc znaleźliby Allaha.
I tak uważają, że ich bóg jest jedyny, inne religie też (z wyjątkami oczywiście) więc jaka różnica? Jaki to byłby triumf? Poza tym, Islam ma dużo wspólnego z chrześcijaństwem więc powstałby też dla nich problem.
Shaolin0 pisze:
Nie można zaprzeczyć istnienia Boga, ani nie można powiedzieć, że jest. To jest poprostu wiara, w to się wierzy, a nie wie.
A nie zgodzę się. Przykłądem jest choćby wicca, która zakłada, że z bogiem należy wejść w interakcję, poznać go i doświadczyć, a nie ślepo wierzyć w to, co ktoś powiedział. Magia rytualna wicca opiera się własnie na kontakcie z bogami. Podczas inicjacji następuje bardzo specyficzne nawiązanie kontaktu pomiędzy inicjowanym i bogami. Doświadcza się bogów, a nie wierzy, że są i może pomogą, gdy się ich odpowiednio wybłaga.
Lauwiasz pisze:...w świecie który chyliłby się ku upadkowi...
Świat chyliłby się upadkowi tylko dlatego, że okazało się iż chrześcijański bóg jest bzdurą? Chyba upadłeś dziś na głowę ;)
Ostatnio zmieniony 2007-05-18, 04:00 przez faeryboy2002, łącznie zmieniany 1 raz.
gotos
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 3
Rejestracja: 2006-11-12, 00:05
Lokalizacja: wawa

Post autor: gotos »

Witam,
Wydaje mi się że już kiedyś ktoś mówił że boga niema, a tak był to Fryderyk Nitzsche; tak naprawdę uśmiercił boga. Nie widzę więc związku wprowadzania takiego tematu, bo już od dawna bóg nie istnieje. jestem ignostykiem (patrz. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ignostycyzm) i uważam ten temat za marnowanie czasu na rozważanie co by się stało gdyby..?
Jeśli by powiedział to największy autorytet, w przypadku katolicyzmu, czyli Papierz - to było by dość ciekawie, w każdym bądź razie polski czy inny kler miał by swoje zdanie, zaraz by z Papierza zrobiono antychrysta :) mieli by co robić.

Jest tylko 23 bogów ;) bardziej odpowiadają mi takie systemy parodiujące religię jak : Dyskordianizm czy Flying Spaghetti Monster .

Pozdrawiam,
W krainie umysłu, co uważa się za prawdę, jest nią lub staje się prawdą w granicach wyznaczonych przez doświadczenie. Granice te są z kolei następnymi przekonaniami, które należy przekroczyć. W krainie umysłu niema granic. * Dr. John C. Lilly, M.D.
Lauwiasz
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 211
Rejestracja: 2007-04-17, 17:31
Lokalizacja: Złe Miejsce

Post autor: Lauwiasz »

Neron pisze:Islam... przecież oni, gdyby zostały opublikowane jakieś dokumenty, że Boga niema....Nie przejęliby się tym ,bo oni mają Allaha ani nie Trójcę świętą.
Akurat tu trochę wybiegłem od głównego pytania. Chodziło mi o to, ze gdyby udowodnić że Boga nie ma wogóle- żadnego- ani Jahwe ani Allaha ani Kriszny etc... Że wszystko to co było kreowane przez tysiąclecia okazuje się ściemą...
Awatar użytkownika
Mawerick
Senior forum
Senior forum
Posty: 2070
Rejestracja: 2006-08-29, 18:32
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Mawerick »

moje zdanie jest takie, że nikt czegoś takiego by nie opublikował. Z pewnością żaden normalny wydawca nie podjąłby się czegoś takiego. Wręcz gotów jestem się założyć, że dla dobra ludzkości pozostawiono by takie informacje bardzo głęboko w jakichś archiwach i nigdy by to tego nie zaglądano, lub wręcz spalono. Oczywistym jest fakt, że takie wiadomości miałyby silnie destabilizujące możliwości. Nie mówimy tu o jednym kraju, lecz o ruchach społecznych na całym świecie. Dlatego mój wniosek jest prosty. Nic takiego nigdy nie ujżałoby światła dziennego.!
Lauwiasz
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 211
Rejestracja: 2007-04-17, 17:31
Lokalizacja: Złe Miejsce

Post autor: Lauwiasz »

Masz rację :) Zresztą wcześniej pisałem, że sam nie wiem jakie to musiałyby być dowody żeby były bezapelacyjne. No ale ta cała dyskusja to gdybanie :)
faeryboy2002
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 42
Rejestracja: 2005-11-16, 22:49
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: faeryboy2002 »

I dlatego, jak wspomniałem wyżej, jest całkowicie bezsensowna i po prostu marna. No i nie jest to dyskusja :)
swiecki45
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 23
Rejestracja: 2007-01-07, 21:08
Lokalizacja: Sanok

Post autor: swiecki45 »

Mysle ze taka chwila niebawem nadejdzie.Wreszcie przestana kaplani pasc się na biednych zfanatyzowanych ludziach.Wiara nie ma nic wspolnego z wiedza ani nawet osobistym doznaniem.Kiedys wszyscy osiagniemy boski stan.Oby troche lepszy niz ziemski bog planetarny....
faeryboy2002
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 42
Rejestracja: 2005-11-16, 22:49
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: faeryboy2002 »

swiecki45 pisze:Mysle ze taka chwila niebawem nadejdzie.
A niby jak ma nadejść? Skąd w ogóle taki wniosek? Przyjdzie pocztą? Mailem? A może każdy dostanie nagłe, boskie objawienie?
Dla mnie głupota.
swiecki45 pisze:Wiara nie ma nic wspolnego z wiedza ani nawet osobistym doznaniem.Kiedys wszyscy osiagniemy boski stan.Oby troche lepszy niz ziemski bog planetarny....
Zacytuję tutaj fragment Wikipedii, bo wydaje mi się iż warto się z tym zapoznać:
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. W religoznawstwie natomiast polega na przyjęciu istnienia lub nie istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Zarówno uzasadnienie jak i jego brak nie implikują prawdziwości lub fałszywości treści wiary (zob.: problem uzasadnienia).
Nie zgodzę się, że wiara nie ma jednak nic wspólnego z osobistym doznaniem. Ma, jak najbardziej. Zazwyczaj takie doznawanie kształtuje wiarę. Oczywiście, mamy prawo wybierać w co wierzymy i dlaczego. Wolna wola każdego człowieka. Natomiast nie zgodzę się ze stwierdzeniem "Kiedyś i tak wszyscy osiągniemy boski stan". Takiej pewności nie ma i zapewne nigdy nie będzie. A dlaczego? Dlatego, że aby taka pewność powstała musiałaby być ona jakoś udowodniona. Taki dowód nie istnieje (tak samo jak w temacie wątku). Rzucanie takim stwierdzeniem zakrawa na fanatyzm swoich własnych poglądów. Inaczej, gdy się napisze "wierzę, że...".
Dla mnie to jest to samo, co kieruje w większości religii, czyli "Nasz bóg jest jedyny. Wszyscy inni jesteście w błędzie".

A swoją drogą, co to jest "ziemski bóg planetarny"?

P.S. Szanowne Moderatorstwo niech wybaczy off-topa, ale po prostu musiałem ;)
Ostatnio zmieniony 2007-05-18, 21:25 przez faeryboy2002, łącznie zmieniany 1 raz.
Motylek
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 1
Rejestracja: 2006-08-20, 16:48
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Motylek »

nie ma takiej opcji i tyle... dopuszczam wiele mozliwosci ale za bardzo wierze w Boga zeby teraz się zastanawiac co by się stało... takie bezsensowne gdybanie.. A jak by to było jakysmy się nie urodzili?? takie samo pytanie retoryczne... nie mozna na to odpowiedziec
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”