...problemy z wiar±...

Dział na wszelakiego typu tematy religijne, dotyczące wiary oraz zagrożeń związanych z działalnością sekt
Lilith

...problemy z wiarą...

Post autor: Lilith »

czy zdarza wam się mieć rozterki w związku z waszą wiarą? stworzyłam ten temat po to, byście je opisali.
Mi często się to zdarza...chodzi mi o pewne wątpliwości dotyczące religii katolickiej. Z jednej strony wiem, że każdy potrzebuje Boga w swoim życiu, ale z drugiej strony ja po prostu nie potrafię pogodzić się z pewnymi zakazami i nakazami które wiążą się z wyznawaniem chrześcijaństwa, np zakaz stosowania wszelkiej magii, czy też wróżb. Wiele osób mówi, że należy wierzyć na swój sposób i po prostu kochać Boga, a wtedy wszystko jest ok. chciałabym tak robić, ale często myslę, że jeżeli np będę wierzyła na swój sposób, czyli kochała Boga, modliła się i jednoczęsnie stawiała tarota, nie chodziła do kościoła itd to moja wiara nie będzie miała sensu bo i tak zostanę potępiona za tarota i inne rzeczy. nie wiem już co o tym wszystkim myśleć, a jak wy uważacie :?:
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Post autor: Spock »

Lilith pisze: myslę, że jeżeli np będę wierzyła na swój sposób, czyli kochała Boga, modliła się i jednoczęsnie stawiała tarota, nie chodziła do kościoła itd to moja wiara nie będzie miała sensu bo i tak zostanę potępiona za tarota i inne rzeczy
Wiara bez sensu ? to za dużo powiedziane. Niewątpliwie trudno cie będzie okreslić jako katoliczkę, ale czy to takie straszne ?
Lilith

Post autor: Lilith »

ale jednak jest to trochę bez sensu, bo jeśli będę nawet wierzyć to jeżeli będę robić to, co kocham (tarot) to jeśli oprzeć się na tym, co mówi Biblia i tak pójdę do piekła. I tak będę wierzyć na swój sposób, ale...świadomość tego że i pomimo to będę potępiona przez Boga jest niemiła, przyznam.
Awatar użytkownika
Wedrowiec00
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 80
Rejestracja: 2005-08-30, 21:27

Post autor: Wedrowiec00 »

Bóg nikogo nie potępia !
Jezeli będziesz rowijać w sobie pozytywne energie ( kontakt z Bogiem którego w sobie masz ) , to nie pobłądzisz i na te wszystkie pytania sobie odpowiesz sama ...ale to wymaga czasu , często wielu wcieleń .
Szukaj własnej scieżki poznania , bądź takim Wedrowcem przez życie i nie przyjmuj wszystkiego na wiarę , ale staraj się dociekać prawdy .
Akceptuj wszystkie religie , które prowadzą do Boga i nie krzywdzą nikogo .
Rozwijaj w sobie talenty , które masz , a takim jest niewątpliwie zdolność wróżenia i czyń z niej pożytek dla siebie i bliźnich ( czy wróżbą wyrządzasz komuś krzywdę - to jest odpowiedź na postawione przez ciebie pytanie...),
Poznawaj Boga tak , jak Ci to umożliwia życie , na wszystkie sposoby - tyle ,że bez fanatyzmu - pamietaj ,że Bóg nie potrzebuje obrońców , sam sobie poradzi z problemami :)
Rozterki ...hm , jestesmy tylko ludźmi i zawsze będą nam towarzyszyć , to dobrze, że je masz , świadczą o Twojej wrażliwośći , to dobrze.... :wink:
Pozdrawiam W00.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Post autor: Spock »

Jeśli nie możesz zaakceptować niektórych dogmatów, a mimo to przestrzegasz ich by nie narazić się bogu, to znazy że nie jesteś do końca szczera - ani ze sobą ani z twoim bogiem. Musisz znaleźć własną drogę i jej się trzymać.
Tak na marginesie, to twoje rozterki wpisują się w coraz powszechniejszy trend do łączenia elementów różnych nurtów światopoglądowych. Chociaż ortodoksyjni wyznawcy zżymają się że doktryna ulega spłyceniu, to za to jest bardziej dostosowana do indywidualnych potrzeb jednostki. A to chyba dobrze. :)
Lilith

Post autor: Lilith »

Spock pisze:Jeśli nie możesz zaakceptować niektórych dogmatów, a mimo to przestrzegasz ich by nie narazić się bogu, to znazy że nie jesteś do końca szczera - ani ze sobą ani z twoim bogiem.
właśnie problem w tym, że ja ich nie przestrzegam, gdyż uważam że są bez sensu ;)
kościół, Biblia, wszystko to mówi mi że powinnam postępować inaczej, ale ja nie mogę zrezygnować z robienia pewnych rzeczy, które nadają mojemu życiu sens....myślę, że po prostu muszę żyć po swojemu i nie analizować tego wszystkiego za bardzo...
Awatar użytkownika
Wedrowiec00
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 80
Rejestracja: 2005-08-30, 21:27

Post autor: Wedrowiec00 »

Masz rację Lilith , bo się zamęczysz . Na początek , jeżeli mogę ci coś poradzić ( mie wiem , czy powinienem to robić , ale skoro piszesz o swoich rozterkach , to tak jakby oczekujesz pewnego wsparcia ) , kieruj się uniwersalną zasadą - nie czyń drugiemu , co tobie niemiłe . To tak mało , a jednocześnie aż nadto . Taki skrót myślowy pozwoli ci uniknąć wikłania się w ciągłe analizy moralne i rozmyślania . Widać u ciebie tendencję , tak jak u wszystkich poszukujących prawdy , by za wszelka cenę nikogo nie skrzywdzić , by przestrzegać ustanowionych reguł religijnych ( także tych stworzonych przez ludzi ) , by być " dobrym człowiemiem " . Przy twojej dużej wrażliwości możesz mieć kłopoty z systemem nerwowym ( " przesterujesz swoją duszę i ciało " ) . Radzę również nastawić się na to , że "popełnianie grzechów " jest nieuniknione i wcale nie świadczy o twojej mniejszej wartości , czy też deprawacji . Prawie wszyscy żyjący tu i teraz , znaleźli się na tej ziemi , gdyż mają określone " plany życiowe " do zrealizowania . Gdyby byli na odpowiednio wysokim stopniu rozwoju , nie byłoby ich tutaj (oczywiście za wyjątkiem avatarów ). To ,że niektórzy ludzie otaczani są powszechną estymą , wielbieni , wcale nie swiadczy , że są lepsi od ciebie :) . Tyle , że twój "plan życiowy" na to wcielenie jest trochę inny niż ich . Postaraj się , w miare swoich możliwości , łączyć poznanie "rozumowe" prawdy , z "poznaniem uczuciowym" . One powinny iść w miarę rownomiernie . Choć to drugie jest cenniejsze , ale jednocześnie i trudniejsze (jest to droga klęsk i porażek ). No i na koniec pamietaj ,że choćbyś posiadła wszelką wiedzę dostepną człowiekowi , a miłości w sobie nie miała , nikim byłabyś ! Nie ci bliscy Bogu , którzy wołają : Panie , Panie :) . Dlatego samodzielnie szukaj Prawdy i powoli rozwijaj miłość do swiata . To takie proste drogowskazy w peregrynacjach egzystencjalnych każdego człowieka . Pozdrawiam , życzę sukcesów - W00.
Lilith

Post autor: Lilith »

dzięki za rady Wędrowiec, myślę że masz rację w tym co piszesz. :)
Orion6
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 35
Rejestracja: 2005-08-30, 19:17
Lokalizacja: nawiedzona chałupa za miastem

Post autor: Orion6 »

Ja Boga uważam za istotę doskonałom duchowo do której należy dążyć, a nie jako istotę od której wszystko zależy i która za zło każe a dobro wynagradza...
A wątpliwości dotyczące wiary ma każdy, bo nie wieże żeby ktoś od początku do końca był całkowicie oddany temu w co wieży.
Nephesh

Post autor: Nephesh »

Ja jeszcze dorzucę tutaj jedną rzecz pochodzącą z Kia'izmu (pierwowzór paradygmatu chaosu ;) który wbrew pozorom podobny wcale nie jest do jego współczesnej wersji) wiara jest narzędziem, a nie celem samym w sobie :) ale patrząc jeszcze z punktu widzenia religii katolickiej, gdyby brać pod uwagę wszystkie zakazy jej ludzie musieliby praktycznie przestać się rozwijać w jakikolwiek sposób (wszystkie odkrycia większe jako tako wchodziły w kolizję z katolicyzmem, ponieważ były objęte tabu). A poza tym ;) skoro Bóg jest doskonały to nie będzie obdarzał ludzi czymś co jest im zbędne, a następnie zabraniał korzystać z tychże naturalnych zdolności.
intraneus

Post autor: intraneus »

Budda nauczał, mówiąc także o sobie:
„Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym” („Sutra Kalama”).
Lilith

Post autor: Lilith »

świetny tekst, muszę sobie poczytać więcej o naukach Buddy. zgadza się to z moją niechęcią do narzucania czegokolwiek przez kościół czy tradycję...ciekawe. zgadzam się z tym że człowiek powinien sam decydować jak wierzy i robić to po swojemu, zamierzam właśnie tak robić.
Titania (usunela konto)
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 312
Rejestracja: 1970-01-01, 03:00

Post autor: Titania (usunela konto) »

Ja osobiscie nigdy nie mialam problemow z wiara i nie jestem fanatykiem:)
Wiem, ze Bog jest.

Nie czcze kosciolow, ksiezy. W biblii tez nic o tym nie pisalo, zeby ich czcic i budowac swiatynie i miec jakies autorytety w czarnych sukmanach nie wspominajac juz o tradycji spowiedzi.

Do oczyszczania polecam sposoby Huny :) o ktorych przypomnial mi Nephesh.
Takze zasady Huny (pokrywaja się na 100% z zasadmi Reiki) sa moimi przykazaniami.
Awatar użytkownika
Wedrowiec00
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 80
Rejestracja: 2005-08-30, 21:27

Post autor: Wedrowiec00 »

Im więcej w to wchodzisz , tym więcej zobaczysz elementów wspólnych (reiki , huna , buddyzm , itd ....itd ....). Szukaj - kierunek słuszny :) . Kiedyś Bóg może cię zapytać : dałem ci rozum , czego z niego nie korzystałaś ??? :wink:

[ Dodano: 2005-12-20, 20:35 ]
A Diabeł ? Co z nim ? Jaki masz stosunek do niego i jego czcicieli ? Czy jest realnym bytem ? Czy należy udawać ,że go nie ma ? A w ogóle , czy boisz się Diabła ? //tak

[ Dodano: 2005-12-25, 17:42 ]
A propos - czy Świeta pomagają nam w wierze ?
Dorregaray

Post autor: Dorregaray »

to nie bog zakazuje magii ale ksiazka napsiana przez czlowieka i pewna organizacja ktora boi się zeby ludzie nie przejzeli na oczy i nie zaczeli samodzielnie myslec...

poza tym jak czlowieczy twor jakim jest bog moze zabronic czegos? wszelkie nakazy tworza ludzie. Gdyby nie oni nie istnieli by. Wiec po co respektowac ludzkie prawo?
intraneus

Post autor: intraneus »

Dorregaray pisze:to nie bog zakazuje magii ale ksiazka napsiana przez czlowieka i pewna organizacja ktora boi się zeby ludzie nie przejzeli na oczy i nie zaczeli samodzielnie myslec...
To nie tak. Oni chca zebys myslal samodzielnie... ale tylko tak jak oni uwazaja za sluszne ;)
Dorregaray pisze:poza tym jak czlowieczy twor jakim jest bog moze zabronic czegos? wszelkie nakazy tworza ludzie. Gdyby nie oni nie istnieli by. Wiec po co respektowac ludzkie prawo?
1. Udowodnij mi ze ludzie wymyslili Boga. Tylko mi nie pisz, ze ja mam ci udowadniac jego istnienie. Ja nie mowie, ze Bog istnieje, wiec nie musze niczego udowadniac. Jesli nie udowodnisz mi jego nieistnienia, to nie bedziesz się dla mnie niczym roznil, od ludzi, ktorzy bezkrytycznie mowia, ze Bog istnieje. Bedziesz kierowal się tylko i wylacznie slepa wiara.

2. Po co respektowac ludzkie prawo? Po to, zeby cie nie zamkneli w ciupie :] Zyjesz w spoleczenstwie i musisz się poddac jego prawom w mniejszym lub wiekszym stopniu. Jesli tego nie zrobisz czeka cie wieksza lub mniejsza kara. Nie podoba się? Zostan pustelnikiem :]
Dorregaray

Post autor: Dorregaray »

intraneus pisze:2. Po co respektowac ludzkie prawo? Po to, zeby cie nie zamkneli w ciupie :] Zyjesz w spoleczenstwie i musisz się poddac jego prawom w mniejszym lub wiekszym stopniu. Jesli tego nie zrobisz czeka cie wieksza lub mniejsza kara. Nie podoba się? Zostan pustelnikiem :]
nie koniecznie czeka kara. Wystarczy nie dac się zlapac i zyc zgodnie ze swoja Wola.
intraneus pisze:1. Udowodnij mi ze ludzie wymyslili Boga. Tylko mi nie pisz, ze ja mam ci udowadniac jego istnienie. Ja nie mowie, ze Bog istnieje, wiec nie musze niczego udowadniac. Jesli nie udowodnisz mi jego nieistnienia, to nie bedziesz się dla mnie niczym roznil, od ludzi, ktorzy bezkrytycznie mowia, ze Bog istnieje. Bedziesz kierowal się tylko i wylacznie slepa wiara.
A czy mozna udowodnic istnienie badz nieistnienie boga? Mozna najwyzej podac jakies argumenty ktore nigdy nie beda dowodem, bo zawsze jest szansa, ze się myli. Argumenty ktore moim zdaniem swiadcza o tym, ze to nie bog stworzyl czlowieka ale czlowiek boga to:

1.) Na poczatku ludzkosci dieta ludzi (jako ze zbieractwo itp ;) ) byla bogada w rozne srodki psychoaktywne, jagódki, grzybki, korzonki, whatever. Kazdy z tych srodkow powoduje abstrakcyjne myslenie i wizje naszych podswiadomosci. Prawdopodobnie w ten sposob powstali pierwsi bogowie, bo ktos się nacpal i mial z nimi "kontakt" (widzial ich w wizjach ponarkotycznych. Kto nigdy nie bral narkotykow nie zrozumie).

2) Personifikacja bogow jako zjawiska niewytlumaczalnie racjonalnie na pierwotnego czlowieka. Trzeba to tlumaczyc? Na wszelki wypadek wytlumacze. Pan Juzio z plemienia Podmonopolowcow zauwazyl, ze piorun strzelil w drzewo i zapalil je. "Ooo... to musi byc jakas nadnaturalna sila. To musi byc bog!". Kolejno personifikowano kolejne pierdoly do boskich mocy, az nawet kamienie i inne grzyby mialy swoich bozkow.

3) Argumentem wiekszosci religii jest "wielka altruistyczna boska milosc" bla bla bla i inna taka oswieceniowa gadka. Tymczasem milosc do wszystkiego co istnieje jest dla mnie czysta abstrakcja (argument czysto subiektywny). Poza tym skoro ten bog jest taki przezajebisty i w ogole milosierny to dlaczego odrzuca ludzi, nie wybacza im grzechu pierworodnego itp?

4)Kazda religia zaklada, ze tylko ich bog/bogowie/whatever jest jedyna, niepowtarzalna i zajebista. W takim razie dlaczego do cholery jest tak duzo religii? I to tak odmiennych?

jak ktos obali te to podam nastepne, nie chce mi się teraz rozpisywac :P
Nephesh

Post autor: Nephesh »

Najprostszym wyjściem by było po prostu jeśli szuka się Boga, bytu najwyższego etc. jak kto chce tak niech określa ;) spróbować za pomocą przemyśleń filozoficznych i wniosków odnośnie tego, a nie zamęczać się podgniłym zielskiej i stertą kartek ;), ale i tak można jak kto woli hehs.
Titania (usunela konto)
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 312
Rejestracja: 1970-01-01, 03:00

Post autor: Titania (usunela konto) »

Religia ma pomoc zyciu a nie utrudniac i ograniczac je. ..tez nie powinna stawac się celem zycia ale nalezy w pewnym sensie do kultury otoczenia w jakim się znajdujemy.

Jak ktos nie przepada za religia;) nie unaczy to, ze nie zyje wg. 10 przykazan, wrecz przeciwnie, taki ktos okazac się moze nawet jeszcze lepszym "katolikiem".
I co wtedy? Bog go nie wpusci do Raju tylko z tego powodu bo nie wierzyl w niego? :roll:

Ciekawa jest etyka, z ktorej dowiadujemy się o ogolnych normach religijnych i moralnych panujacych nie tylko w naszej kulturze, czytalam gdzies o plemieniu indianskim, gdzie pisalo w przykazaniach:
Bij swoja zone jak nie chce gotowac lub sprzatac, itd. :lol:

Co nie znaczy oczywiscie, ze mezczyzna w takiem plemieniu nie mial obowiazkow.
Dorregaray

Post autor: Dorregaray »

Titania pisze:Religia ma pomoc zyciu a nie utrudniac i ograniczac je
kazda religia ogranicza czlowieka narzucajac mu swoje zasady.
Titania pisze:Jak ktos nie przepada za religia;) nie unaczy to, ze nie zyje wg. 10 przykazan, wrecz przeciwnie, taki ktos okazac się moze nawet jeszcze lepszym "katolikiem".
zwroc uwage na przykazania typu "dzien swiety swiecij" i "nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna" ;) . Poza tym wszystko zalezy od sytuacji, ale rozmowa o niedefiniowalnym subiektywnym dobrze i zle to juz inna bajka
Titania pisze:Ciekawa jest etyka, z ktorej dowiadujemy się o ogolnych normach religijnych i moralnych panujacych nie tylko w naszej kulturze, czytalam gdzies o plemieniu indianskim, gdzie pisalo w przykazaniach:
Bij swoja zone jak nie chce gotowac lub sprzatac, itd. Laughing
czyzby kolejne ograniczenie? :] po co wykorzystywac gotowe normy spoleczne i etyczne jak mozna zyc wedlug wlasnych, ktore bedac najblizej nas najmniej nas ograniczaja, albo bez etyki, na zdrowy rozsadek?
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Wiara, religie i sekty”