Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Przedziwni napastnicy - co się stało na farmie Suttonów


Dodano: 2006-04-12 20:10:00 · Wyświetleń: 17936
Zakładka Dodaj do zakładek · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
UfoWiadomo, że niejedna farma była oblegana - w różnych czasach, miejscach i przez różnych napastników. Ale oblężenie, które przeżyła rodzina Suttonów nocą 21 września 1955 r. na swojej farmie w Kelly-Hopkinsville w Kentucky, może z powodzeniem przejść do historii oblężeń jako bez wątpienia najdziwniejszy wypadek tego rodzaju. Chociaż ofiary widziały swoich napastników, po dziś dzień nie wiedzą, kim byli, a jeśli chodzi o ścisłość, nikt nie potrafi tego powiedzieć. Najbardziej przerażające było to, że oblegający nie byli ani ludźmi, ani nie należeli do żadnego ze znanych gatunków zwierząt!

Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Jeden z członków jedenastoosobowej rodziny Suttonów wrócił na farmę z wiadomością, że w pobliżu widział lądowanie dziwnego obiektu latającego. Opowiadanie spotkało się z lekką drwiną i dowcipkowaniem, jednakże po upływie godziny cała rodzina została postawiona na równe nogi przeraźliwym ujadaniem psa na podwórku. Dwóch uzbrojonych mężczyzn wyszło przed dom, żeby zobaczyć, kto nadchodzi...

Do drzwi powoli zbliżała się niezwykła postać: mały, otoczony poświatą człowieczek, z olbrzymimi, okrągłymi jak talerzyki oczami i rękami uniesionymi nad głową w taki sposób, że mógłby wyglądać na kogoś "kogo właśnie obrabowują". Bardziej prawdopodobne, że tym gestem istota chciała pokazać, że nie ma żadnych złych zamiarów. Suttonowie należeli jednak do tych zdecydowanych i twardych ludzi z Kentucky, którzy "najpierw strzelają, a pytanie, kto idzie, zostawiają na potem".

Obaj mężczyźni wystrzelili prawie jednocześnie, gdy świetlista istota znajdowała się około 6 m od nich; jeden ze strzelby kaliber 22, drugi z rewolweru. Według określenia jednego ze strzelających rozległ się dźwięk, "jakbym trafił w wiadro". Istota wykonała szybki ruch i cofnęła się w ciemność.

Nie minęło wiele czasu, gdy nowy stwór pojawił się w oknie i został przywitany strzałami. Mężczyźni wyszli na ganek, żeby zobaczyć, czy kule trafiły napastnika. Gdy idący przodem zatrzymał się pod wystającym okapem, postępujący za nim dostrzegli, jak z dachu opuszcza się ręka z dłonią zakończoną pazurami i dotyka jego włosów.

Do napastnika znajdującego się na dachu oddano kilka strzałów i jednocześnie otworzono ogień do drugiego stwora, który niespodziewanie pojawił się na gałęzi pobliskiego drzewa. Ten ostatni został trafiony, ale nie spadł, lecz spłynął na ziemię i czmychnął. Nieskuteczność strzałów najwyraźniej przeraziła Suttonów. którzy zabary kowali się w domu i ze strachem obserwowali okna, za którymi od czasu do czasu pojawiali się niesamowici goście.

Po upływie trzech godzin, około 23.00, cała rodzina zebrała się na odwagę i wybiegła na dwór. Jedenaście osób wcisnęło się do dwóch samochodów i pojechało do miasta po policję. Po powrocie, policja wraz z Suttonami przeszukała teren, jednakże nic nie znaleziono. Wobec tego policjanci wrócili do miasta, zaś znękani farmerzy zabarykadowali się w domu.

Gdy zapadły ciemności i zapanowała cisza, dziwaczne stworzenia pojawiły się ponownie. Tym razem obyło się już bez incydentów, chociaż cała rodzina nie zmrużyła oka do świtu, kiedy to istoty odeszły tam. skąd przybyły.

Zostały opisane jako niewielkie wzrostem, delikatnej budowy ciała, z okrągłymi i wielkimi jak spodki oczami rozstawionymi na 15 cm. Głowy istot były kuliste i kompletnie łyse. Nikt nie był pewien, czy stwory miały szyje, nikt nie po J.ifił opisać wyglądu nosa, zaś usta prawdopodobnie tworzyły cienką, poziomą kreskę. Szczególnie osobliwe były ręce - prawie dwukrotnie dłuższe od nóg, z olbrzymimi dłońmi.

Kim lub czym były te niezwykłe stworzenia, niepodobne do niczego znanego na Ziemi, i czego tu chciały? Czy przybyły z innego układu gwiezdnego? Sugerowałaby to relacja jednego z Suttonów, który na krótko przed rozpoczęciem oblężenia widział lądujący nie opodal obiekt latający.

Kimkolwiek były, nie wydaje się, by chciały wyrządzić komuś krzywdę - uniesione do góry ręce pierwszego, zbliżającego się do drzwi cudacznego gościa, wskazują na to dość wymownie. Przestraszeni Ziemianie nie są, doprawdy, zbyt gościnni.

Thomas de Jean
Fragment książki Księga Tajemnic i rzeczy niezwykłych
PANDORA, Łódź 1991

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Tagi
Inne artykuły
z działu
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
POLECANE KSIĄŻKI
NAJNOWSZE FILMY
Arkadiusz Miazga
Czas Tajemnic - blog Damiana Treli
Forum Portalu Infra
Głos Lektora
Instytut Roberta Noble
Księgarnia-Galeria Nieznany Świat, księgarnia ezoteryczna, sklep ezoteryczny, online, Warszawa
Paranormalne.pl
Player FM
Portal Infra
Poszukiwacze Nieznanego. Blog Arkadiusza Czai
Poznajemy Nieznane
The Monroe Institute Polska
UFO-Relacje.pl - polska baza relacji o obserwacjach UFO
Skontaktuj się z nami
tel 32 7460008 tel kom. 530620493 Skype radio.paranormalium.pl E-mail: radio@paranormalium.pl Formularz kontaktowy Polityka prywatności
Copyright © 2004-2024 by Radio Paranormalium