Laurein, akurat numer z krzesłem był w czasie "doświadczenia" z poltergeistem w domu znajomego (Roberta) więc z wampirami nie ma nic wspólnego. Tak więc w jego kuchni, gdzie najczęściej się uaktywniał (duch) ze stołu spadły okulary innej znajomej (byłem tam ja, 2 znajomych i Robert), więc schyliłem się by je podnieść i w tedy z na przeciwka przewróciło się krzesło po czym wykonało piękny wślizg prosto w me czoło (miałem nawet guza, z odbitym śladem nogi krzesła ;p), i w tym momencie wszyscy uciekli z pokoju zostawiając mnie pod stołem. Co ciekawe, po tym wydarzeniu byt przestał się uaktywniać (może miał coś do mnie, często tam bywałem) i więcej się nie pokazał, a to było 2 lata temu w sierpniu, coś pod koniec sierpnia. Więcej już się nie bawię z poltergeistami, nie mam do tego głowy ;p Co do wampirów, to nie polecałbym nikomu "zabawy" z jakimikolwiek zjawiskami paranormalnymi, no chyba że nie da się już ich przekonać. Ale ja nikomu nic nie zakazuję, wierze (czy może raczej chcę), że ludzie którzy chcą mieć do czynienia z tego typu sprawami są dorośli i odpowiedzialni. Ale mimo wszystko pozdrawiam wszystkich zainteresowanych takimi zjawiskami, bo to coś ciekawego i pozwalającego uwierzyć, że nasz świat nie jest szary i monotonny, i by życie było atrakcyjne wcale nie trzeba mieć milionów na koncie lub bogatych rodziców, którzy spełniają zachcianki swych wychowanków.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych