Nie przeczytałem artykułu bo za długi :P Według mnie nie potrzeba nam jakiś aktywności, wybuchów, meteorytów czy innych ekologicznych katastrof. Ludzie sami się zniszczą. A jeżeli przeżyjemy to co wyprawiają ludzie to nie długo bez jakichkolwiek aktywności Słońca i tego co opisałem wyżej (w skrócie) zamieszkamy na suchym, twardym i łysym pustkowiu usianym kraterami i napromieniowane ze wszystkich stron przez bomby nuklearne oraz obsiadłym przez różne choroby i wirusy bez jakiejkolwiek zwierzyny (może te mniejsze owady) z małą kałużą słonej wody (bo słodką wcześniej wykorzystamy np. do mycia samochodu czy kąpieli w baseniku). Już teraz jeżeli nie macie "zamydlonych oczu" można zauważyć co się na świecie wyprawia. Te skoki temperatur. Jednego dnia 40*C, następnego 13*C. Najpierw tydzień suszy, potem wielkie powodzie i znów susza i ponownie powódź i koło się zamyka. Teraz już nawet tajfuny zaczęły nas odwiedzać, gdzie przez ostatnie kilka wieków tego w Polsce nie było. Ludzie są zbyt chciwi na pieniądz aby utrzymać planetę w porządku i mam nadzieję, że rasa ludzka wcześniej wyginie niż będzie możliwość przeciedlenia się na inną planetę. Tyle mam TUTAJ do powiedzenia bo mógł bym tak w nieskończoność ale i tak pewnie mnie skrytykujecie więc na nic moje gadanie. Myślicie inaczej niż ja jeżeli to co napisałem to dla Wam stek bzdur. Tyle ;)
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych