04.01.2020 odeszła moja ukochana sunia. Żal ogromny i smutek po niej odczuwam ja, moja córka i mąż. Była z nami 12 lat i bardzo ją kochaliśmy. Po przypadkach, które się wydarzyły w ciągu czasu, który minął od jej śmierci, jestem.całkowicie przekonana, że zwierzęta mają duszęi odwiedzają swoich właścicieli. Po jej śmierci moja córka, która nie była świadoma, że jej już nie ma wśród nas, słyszała drapanie pazurkami w drzwi a mój mąż w nocy czuł, jak chodzi po kołdrze. Nie były to żadne halucynacje związane z rozpaczą po stracie itd. Słyszę jak mój pies zeskakuje z łóżka, jak drapie w drzwi. Mój drugi pies też to słyszy, strzyże uszami, podnosi się. Przed śmiercią Roksi bardzo chorowała, teraz wiem, że jest jej lepiej, ponieważ wszystkie odgłosy, które teraz wydaje są głośne, silne a wcześniej nie miała możliwości poruszania się bez chwiania się na łapkach. Podzieliłam się swoim doświadczeniem w tej materii, aby ulżyć swojemu smutkowi i pocieszyć tych, co martwią się o swoich zmarłych zwierzęcych przyjaciół - oni nadal istnieją, nie tylko w naszych sercach.. .
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych