"Prezydent, po ok. 30-minutowej reanimacji, w stanie bardzo ciężkim został przetransportowany do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przeszedł trwającą pięć godzin operację ratującą życie, podczas której przetoczono mu 41 jednostek krwi"
Czy ratując człowieka dźgniętego kilkakrotnie 15 cm nożem, gdzie zachodzi od razu podejrzenie uszkodzenia narządów wewnętrznych i żył, nie tamuje się krwi i jak najszybciej transportuje człowieka do szpitala, gdzie można mu operacyjnie żyły pozszywać? Karetka stoi, a reanimacja trwa, można ją było robić w karetce, podjeżdża druga karetka, a reanimacja trwa, trwała nie chwilę, ale ponad 30 minut. A czemu miał służyć "daj blakout" i prowadzenie akcji ratunkowej po ciemku, jakie to instrukcje, procedury, podręczniki zalecają coś takiego? Jestem ciekawy, bo ja znam odwrotne zalecenia prowadzenia akcji ratunkowej - dodatkowe oświetlenie, szczególnie po zmroku, temu służą latarki na wyposażeniu ekip ratunkowych. Sprawa jest dziwna.
@SkrzydlatyŻmij ja tam widziałem nie raz filmiki z kamer żołdaków w warunkach bojowych, którzy swoim podziurawionym jak sito kolegom robią właśnie RKO i to jeszcze na terenie pod ostrzałem, dopiero po kilku/kilkunastu minutach ładują postrzelonego do wozu opancerzonego i śmigają do szpitala polowego no ale pewnie wojsko na polu walki robi to też źle i domorośli specjaliści wiedzą lepiej :)
No, oczywiście, że źle, należało wsadzić Adamowicza jak najszybciej do karetki i gnać do szpitala, wykonując konieczne czynności w czasie drogi. Odcięcie gapiów od światła, kosztem utrudniania akcji jest absurdem, co jeszcze napiszecie? No, dalej... Oto film jak prezydent siedzi na krześle po zamachu, rozmawia, gestykuluje, a ludzie potrącają go nie interesując się nim zbytnio, a chwilę później nie mogli go wsadzić do samochodu (karetki)?
Widać też (z tego co piszecie selavi i b ratownik) jak źle przeprowadzano wiele akcji ratowniczych na całym świecie, np. po zamachu na Jana Pawła II ani chwili nie czekali, tylko zaczęli jechać do szpitala od razu po strzałach, no co za błąd! Jan Paweł II przeżył, Adamowicz zmarł, dzięki takim filozofiom absurdu, jakie głosicie. Ostatnia sprawa, czemu nie użyto defibrylatora jeśli ustała praca serca, a nie należało uciskać klatki piersiowej?
Polecam też artykuł dr nauk medycznych, lekarza ratownika, Jerzego Jaśkowskiego, który nie patrzy na to co władza by sobie życzyła usłyszeć, ani jaką czapkę kto nosi, tylko pisze co myśli.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?