Dobry początek sezonu. Fajna audycja, niezłe opowiadania.
Mam jednak uwagę do opowiadania "Wieczność". Zachowanie Maji w konfrontacji z ćpunem/bandytą wydaje mi się nienaturalne.
Boi się, ale nie panicznie, skoro racjonalnie analizuje sytuację i prosi znajomego ochroniarza przez telefon o pomoc. Spodziewa się napadu, a siedzi przy kasie jakby była w katatonii i przelicza pieniądze zamiast je schować, a przynajmniej znaczną ich część. W moim odczuciu człowiek, który spodziewa się katastrofy najpierw próbuje się oddalić lub schować przed zagrożeniem, no chyba że wpadnie w obłęd - przykładową katatonię. Wydaje mi się, że jeśli z poczucia obowiązku Maja nie chciała porzucić miejsca pracy, to bardziej właściwa byłaby próba schowania się gdzieś, nawet między półkami i obserwowanie ukradkowe kiedy ćpun wyjdzie z toalety. Nawet wyjście na dwór i tam czekanie na patrol wydaje się właściwsze niż zapominanie o świecie w trakcie liczenia pieniędzy. Skoro jest prawie pewna, że nastąpi napad, to nawet jak ćpun narobi szkód w sklepie, to i tak by przecież narobił zabierając pieniądze, więc nie ma to znaczenia. W moim odczuciu napisanie na nowo tej ważnej sceny poprawiłoby opowiadanie.
Chciałbym jednak zaznaczyć, że ta część, do której mam uwagi jakkolwiek napisana i tak musi się kończyć tak samo, więc nie wpływa to na istotę całokształtu i w ogóle pomysłu, które moim zdaniem są bardzo dobre. Zatem można powiedzieć, że moje uwagi są czysto kosmetyczne :-) Pozdrawiam
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych