Ja muszę się podzielić z wami moim doświadczeniem z przed lat. Kiedy miałem z 8 góra 10 lat często jeździłem do babci na wieś. Z resztą później też, ale nie o tym chce napisać. Więc będąc któregoś pięknego dnia w odwiedzinach u babci, wspólnie z dwiema siostrami stryjecznymi bawiliśmy się na podwórku. Mój ojciec z ich (czyli moim wujem) rąbali drzewo na podwórzu trochę dalej. Z siostrami postanowiliśmy iść bawić się w miejsce bardzo często odwiedzane przez nas (to było miejsce wspólnych zabaw wszystkich dzieci z mojej rodziny, podczas zjazdów rodzinnych), które było na początku lasu blisko domu babci. Gdy zbliżaliśmy się już do tego miejsca w troje usłyszeliśmy jak ktoś do nas krzyknął cześć, lub coś w tym stylu, bo wyraźnie nie usłyszeliśmy. Jednocześni spojrzeliśmy przed siebie w kierunku dochodzącego wołania i wszystko trwało z 5 sekund. Zdebialiśmy, dziewczyny wrzasnęły i na pięcie się odwróciliśmy i w nogi z powrotem na podwórko. Dobiegliśmy do ojca i wuja, zaczęliśmy im opowiadać co usłyszeliśmy i co widzieliśmy w lesie (na samym początku lasu) Nie rozmawialiśmy podczas biegu, więc nie mogliśmy wpłynąć jedno na drugie co widzieliśmy. To raz siostry mówiły, to raz ja i wszystko się zgadzało, widzieliśmy to samo. A więc tak....postać którą widzieliśmy znajdowała się od nas z 15 metrów miała z metr wysokości, ale mogła mieć więcej ponieważ była w pozycji nie stojącej, tylko jak to się mówi na kuckach. Miała na sobie ubranie białe, białą bluzkę na długi rękaw i białe długie spodnie. Spodnie i bluzka miały na sobie delikatne wzorki niby kwiatów, nie jestem pewien, bo jak już mówiłem wszystko działo się bardzo szybko. Buty nie wiem, czy ta postać miała, nie zwróciliśmy uwagi. Miała biały kolor skóry tak jak my biali ludzie. Włosy obcięte krótko, tak jak obcinali się starożytni grecy z czasów faraonów. Równiutko grzywka itd. Twarzy nie pamiętałem za szybko to się działo. Gdy tylko to opowiedzieliśmy to naszym ojcom, przestali natychmiast ciąć drzewo i poszli z nami w tamto miejsce. Już nikogo tam nie było. Ojciec z wujem nam za bardzo nie uwierzyli, mówili że mogło być to jakieś zwierze, łasiczka czy coś w tym stylu. Po latach próbowałem przypomnieć to zajście siostrom, ale mówiły że za bardzo nie pamiętają tego zdarzenia. Nie wiem czemu, ale ja pamiętam. Nie mówię że było to od razu Elf, no ale jakiś może skrzat lub coś w typ stylu. Mam teraz 21 lat i nie raz wspominam tamto zajście w rozmowach z bliskimi i znajomymi. Żałuje tylko że nie przyjrzałem się bardziej tamtej postaci. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających strone PARANORMALIUM.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?