Krawcze mamy bardzo mały potencjał wobec Rosji, ale każdy potencjał militarny to zmartwienie dla wrogiej strony o koszty konfliktu. Najgorszym zagrożeniem jest obca agentura w dowództwie armii, bałagan w naczelnym dowodzeniu, niskie morale generałów. Oby nie było tak, że będziemy mieć 1000 świetnie uzbrojonych maszyn, a żadna nie poderwie się do lotu, bo za późno padnie rozkaz. No, jasne, że powinniśmy sami produkować i rozwijać technologię.
Michał wspomniał w audycji, że fakt, iż drewniane skrzydło samolotu przecięło metalową lampę uliczną, jest "w brew logice". Nie prawda, Michale, jest to zgodne z logiką, z prawami fizyki, odkrytymi przez Newtona. Im szybciej się porusza jakiś przedmiot, tym większe zostawia spustoszenia w tym, który się nie porusza, a w którego uderzy, większe niż w sobie samym, zwłaszcza jeśli przeleci przez niego, przebije go na wylot. W świecie poza materią istnieje energia, np. kinetyczna. Energia ma swój kierunek działania, siłę, zależną m.in. od prędkości. To jest sytuacja, że karateka, albo adept kung-fu, rozwala gołą ręką (kość) cegłę, kamień, abo nawet (zdarzało się) metalowy pręt, a ręka nie ma uszkodzeń. Po prostu uderza z dużą siłą, gdyby uderzył z mniejszą (prędkość ruchu ręki) i pręt by nie pękł, to obrażenia w dłoni by powstały - energia się cofa. O tę zasadę jest oparty zderzak Łągiewki, rozładowuje energię uderzenia poprzez ruch obrotowego kółka, jak zobaczyłem go pierwszy raz, pomyślałem, to logiczne, że to działa, to musi działać... Im szybciej leciał Tupolew i im mocniej dowalił skrzydłem w brzozę, tym większe szanse, że brzoza ścięta, a skrzydło nie ruszone.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych