Relacja o ID #573, wysłana przez Eleventh
Data obserwacji: lipiec 2005
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja):
Miejsce dokonania obserwacji: Polska, mazowieckie pułtusk
Noc na rybach, oglądałem niebo jak zwykle, zerkając na spławik. Właśnie gdy miałem branie, niebo rozjaśnił błysk, a kątem oka przez ułamek sekundy zobaczyłem przecinający cały firnament jasny łuk. spadająca gwiazda-pomyślałem. Po wyciągnięciu ryby, jakoś odruchowo spojrzałem w górę i zobaczyłem... Właściwie nic niezwykłego, gwiazdy, delikatnie zarysowaną drogę mleczną i jaśniejsze 3 gwiazdy nade mną. Po upływie ok pół godziny, z braku ryb, ponownie zadarłem głowę do góry, ale tym razem zamiast trzech gwiazd zobaczyłem tylko dwie... Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem brakujące "ciało niebieskie" które zygzakiem przypominającym sinusoidę powoli zmierzała na wschód. Jestem sceptykiem, ale ŻADEN ze znanych mi samolotów, balonów meteorologicznych satelit itp nie mógłby w mojej opinii takim zygzakiem wędrować po niebie, to przypominało bardziej taniec niż lot, czy swobodny upadek, odległości pomiędzy poszczególnymi grzbietami sinusoidy toru lotu były regularne jak wymierzone. Cały spektakl trwał ok 15-20 minut, potem to zniknęło za linią horyzontu. Na 90% jestem pewien ze przed rozbłyskiem nie było tej trzeciej wędrującej gwiazdy, zatrzymała się akurat nade mną, dlaczego? Należy jeszcze dodać że nie ja jeden dokonałem tej obserwacji, moi znajomi z sąsiedniej wioski (połozonej na zachód od mojej miejscowości) również to widzieli, nikt nie potrafił wyjaśnić czym to właściwie było.
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
NAJNOWSZE ARTYKUŁY