Witajcie po kilkudniowej przerwie. Trochę miałem za mało czasu by móc usiąść i napisać cokolwiek. Czemu czasem doba nie ma 30 godzin... No, ale mniejsza. Ogarnąłem jakoś wszystko i przy okazji mam od razu ćwiczenie. Na zdjęciu poniżej widzisz kamyczek. Niby zwykły kamyk, jakich wszędzie pełno. Jednak, zanim zaczniesz go skanować ostrzegę Cię. Ma on nad sobą strażnika. Specjalnie nie pisałem wielką literą, bo jest mały. Wielkości piłki tenisowej. Mały, ale wredny. A dokładniej i prościej rzecz ujmując stworzyłem na potrzeby eksperymentu serwitora, któremu zaprogramowałem określone działanie. Ma za zadanie pilnować tego kamyczka. Jeśli ktokolwiek będzie go chciał dotknąć, jego zadaniem jest psiknięcie w aurę energii wywołującej sensacje żołądkowe. Taka energia jeśli nie będzie zdjęta z aury stopniowo w niej się rozpuści i wywoła to, to przed chwila wspomniałem. W taki sam sposób działają uroki. Osoba rzucająca urok wysyła w stronę ofiary energię negatywna o określonym działaniu. Jeśli chcesz możesz próbować kamyczek zeskanować. Dostaniesz wtedy tą energią, ale masz około pół godziny na to by ją ściągnąć z ręki i zniszczyć. Po ściągnięciu zamykasz dłoń w pięść i wyobrażając sobie że w środku tej pięści formuje się kula plazmy spalasz negatywna energie.
W taki sam sposób można pozbywać się negatywnych energii z przedmiotów. Np dostałeś jakiś bibelot ozdobny. Jakiś drobiazg, ładnie wyglądający, do postawienia na półce. Stawiasz go i po jakimś czasie zauważasz że zaczyna się kiepsko dziać w życiu. A sprawdź na początek ten drobiazg stojący na półce, czy przypadkiem nie ma dodatkowej funkcji niż ozdobna. Sprawdź, znajdź, ściągnij i zniszcz.
Życzę zatem powodzenia w ściąganiu.