dodałbym ,że naukowcy zatrudniani przy tajnych projektach nie mogą byc sławni ,bo to daje pewna niezaleznosc ,podejrzewam ,że wybiera sie ich na studiach ,są przecietni a praca w stabilnych warunkach wynagrodzenia i ubezpieczenia skutecznie zamyka usta. Jest tez życiowa szansą ,wiedza o tym i zgadzaja sie na permamentna inwigilacje swego życia. Ci którzy ich obserwują oczywiscie tez nie musza widziec nad czym pracuja. Praca nad użądzeniami technicznymi mogła byc praca nad nazi lub sowiecka technologią .
Metaloznawca musi wpierw poznać skład metalu, by poznać jego "pamięć", czyli obróbkę np. przez analizę odwrotną. W metaloznawstwie rozwiązanie problemu odwrotnego jest możliwe tylko, gdy znamy produkt końcowy i startowy lub produkt końcowy i proces. A jeżeli próbka jest całkowicie nieznana... Na przykład: Jeżeli skład został zmieniony w obróbce bez stapiania / mieszania / domieszkowania (co jak wiemy nie jest możliwe bez zjawisk na poziomie atomowym), to jesteśmy w przysłowiowej d..ie ciemnej.
Przypomniała mi się stara historia. Otóż w latach 70-tych grupa metaloznawców z AGH kontaktowała się z laboratorium pewnej korporacji amerykańskiej. Doszło między innymi do wymiany technologii - Amerykanie przyjechali do nas, a delegacja pojechała do fabryki. Tutaj okazało się właśnie, że nie ma materiału - firma nie może zdradzić informacji, gdyż materiał jest zastrzeżony przez inną firmę - więc na nic nam taka technologia. Grupa postanowiła jednak umowy o wymianie całej technologii dotrzymać, w końcu polska nauka liczyła na nich. Ubrali przywiezione do późniejszych wędrówek po parkach narodowych pionierki, po czym wpadali do hali w różnych godzinach i dokonywali małych pomiarów pozornie oczywistych elementów maszyn wyprawiając przy tym przedziwne akrobacje i przytupy. W ten sposób przy użyciu bieżników w pionierkach udało się zgromadzić kilka kilo wiórów materiału, który sprowadzono do Polski, gdzie to z dużymi trudnościami udało się określić jego skład i obróbkę wstępną znając proces i wyrób gotowy.
Chciałbym też zwrócić uwagę że anatomia,budowa histologiczna i fizjologia w dostępnym zakresie tych istot jest pod wszelkimi względami patologiczna-ze względu na zmiany i stres pourazowy oraz zmiany posmiertne. Dostepne preparaty prawie nic nie powiedzą na temat tych istot.Co prawda można wysnuć jakieś wnioski na ten temat,ale poznanie człowieka zajęło nam setki lat,więc szanse na poznanie funkcji życiowych (martwych ) przybyszów zakrawa na absurd. Gdyby nawet któryś przeżył to spróbujcie zapytać pilota F16 o zasadę działania awioniki czy szczegółów silnika albo wytwarzania poszycia.Good luck. (jestem lekarzem,tak przy okazji)
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?