Ciekawe czy można to nazwać cudem. Muszę znaleźć definicję cudu i zobaczyć jakie warunki muszą być spełnione żeby nazwać to cudem. Jestem ciekaw czy kiedyś ten Lama otworzy oczy. Nigdy wszystkiego nie zrozumiemy.
Komentarz do tego artykułu w jednym zdaniu: "O kuźwa!"
Cud nie ma jasnej definicji, a jest postrzegany jedynie jako coś niewyjaśnionego. Cud to coś, czego w danej chwili nie wyjaśniła nauka. Kiedyś i dziś za cud postrzegane są remisje tzw. nieuleczalnych chorób. Co dziś nieuleczalne, jutro już jest niegroźne, na co wiele przykładów niesie historia. Do dzisiaj za cud uważa się ozdrowienie jakiejś zakonnicy, która modliła się do JPII. Niestety dowody na to nie mają żadnych podstaw naukowych. To tylko znajdowanie osoby, która ozdrowiała i przyznaje się do modlitw do określonego świętego. Naukowy dowód byłby wtenczas, gdyby wybrano dwie reprezentatywne grupy chorych, pierwszej odstawiono medykamenty, a zaangażowano grupy modlitewne np. arcybiskupów z papieżem na czele, a drugą poddano klasycznemu leczeniu akademickiemu. Nikt na taki eksperyment się nie zgodzi, bo wynik jest w 100% pewny. Nie koniecznie musiała by to być choroba nieuleczalna, a zwyczajna angina, a wtenczas wynik byłby zastraszający dla Kościoła i jego teorii.
Niesamowite poprostu:O a jeszcze bardziej niesamowite jest to że nie był nigdy balsamowany...tyle lat po śmierci i wciąż jak żywy!! I że wciąż w tej samej pozycji??? chyba już nic mnie nie zaskoczy...ale cóz są rzeczy które się fizjonomom nie śniły:)))
to jest bardziej niż ciekawe...Lama zapewne kiedyś pokaże nam że pokonał śmierć, otworzy oczy i powie siema :) medytacja daje wielką siłę a sam buddyzm jest niemalże mityczny!
Były już osoby, które nie spały przez całe życie, były już osoby które, które słyszały kształty, a teraz mamy mnicha, który zapadł w głęboką medytację... i się nie wybudził. Czas jest niczym w porównaniu z cudem życia. Nasz mózg jest w 5% zbadany w 10% znany w 15% zgadywany....reszta to zagadka, w której właściwości nikt nie uwierzy, póki sam nie dozna.
Ehhh... No-IP - czy wiesz co ty napisałeś? Przecież brak małżowiny usznej (jak ty określiłeś uszy) nie oznacza od razu głuchoty (jeżeli słowo nie isnieje to sorki), co najwyżej znacznie mniej się wtedy słyszy. Brak nosa nie oznacza wcale braku możliwości oddychania, brak ust nie oznacza braku możliwości mówienia, choć mowa jest mniej zrozumiała...
Joga- mnie to wszystko wyjaśnia i już wiem że to szatan to sprawił że jego ciało jest w takim stanie aby inni uprawiali joge a ona jest okropna to przez nią masz mysli samobójcze i takie inne myślałem że żyje w złej religi ale po przeczytaniu ostatnich fragmentów juz wiem o co biega tumaczycz nie będę bo i tak nie uwierzycie co joga złego potrafi zrobić z człowiekiem
Byłam tydzień temu w Iwołgińsku Połączenie komercji z sacrum. Najpierw godzinny instruktaż, jak złożyć Chambo lamie hołd, jak myśleć, co myśleć, jak iść, jak się cofać. Potem bilecik 250 rubli i można już dostąpić szczęścia. Nie skorzystałam.
No cóż, widocznie sacrum musi na siebie zarabiać :) Z drugiej strony, smutne to trochę i pożałowania godne. Ciekawe, czy owa instrukcja myślenia obejmuje też zastanowienie się, co by sobie biedny lama pomyślał, widząc że ktoś trzepie kasę na bilecikach na spotkanie z nim.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?