witam ,bardzo fajny artykul,nie wiem czy jestem indygo czy nie ale tez potrafie porozumiewac sie telepatycznie i na tle innych ludzi wygladam dziwnie ,czuje sie inaczej wszyscy
dokładnie ciekawy artykuł,ja telepatycznie także potrafię sie porozumiewać lecz teraz bardzo rzadko,gdy byłam mała zdarzało sie to częściej,też czuje sie inna,poza tym..dużo dziwnych osób przyciągam do siebie;)no ale ciesze sie ,ze mogę pomóc:),a co do duchów też miałam z nimi styczność..kilka razy słyszałam zaś dwa widziałam
Do tej pory wydawało mi się to normalne, i nic w tym nadzywczajnego nie widziałam, ale okazuje się jednak że potrafię czytać w myślach. Przyciągam też dziwnych ludzi, widzę i słyszę duchy - co zdarza się rzadziej, jednak ciągle czuję ich obecność.
artykuł może byc, pomógł mi się wiecej o sobie dowiedziec, też jestem indygo i znam też kilku, niestety trafiłem do dośc przepraszam za określenie(niedorozwiniętej rodziny:-)) i powoli się uczę tego co powinienem , ale to nie wszystko, myślę że powoli powinniśmy się zabierac za robotę bo te wszystkie "zdolności" to nie jest nic dziwnego tą są nasze narzędzia pracy która już niedługo się zacznie (zob. wydazenia roku 2012) pozdrawiam
Witam. Wiele z tego co pisza o dzieciach indygo pasuje do mnie. Niestety moi rodzice nie darzyli mnie bezwarunkowa miloscia. Bylem zle traktowany przez swoja rodzine. Zawsze czulem sie jak czarna owca. Od wielu lat czuje sie nieprawdopodobnie zle. Kilka miesiecy temu odkrylem ho'oponopono i kiedy zaczalem to stosowac czuje sie lepiej jednak ciagle mam wrazenie ze potrzebuje wsparcia z zewnatrz. Nigdy nie czulem sie kochany. Bylbym wdzieczny za jakas rade. Dzieki Pozdrawiam i zycze duzo milosci i szczescia :)
Maciek, to przykre ze dorastales w takiej rodzinie i mam nadzieje (wierze w to), ze poznasz jeszcze prawdziwa milosc.Wszystko przed toba. Czy ktos ma doswiadczenie z wychowywaniem Dzieci Indygo ? Sama mam takie w domu -8 letniego synka.Staram sie postepowac z nim madrze, duzo mu tlumacze ale sa z nim problemy w szkole (buntuje sie przeciw niesprawiedliwosci i czesto agresywnie reaguje na uwagi nauczyciela)...
Witam wszystkich ja w swym życiu raz byłem świadkiem ukazania się ducha,była to postać w kapeluszu,miała długi płaszcz,gdy do niej przemawiałem nie rozumiała po Polsku dopiero gdy brat przemówił w języku Niemieckim lekko odwróciła się do nas po czym oddaliła się,w naszej miejscowości rodzinnej są groby zmarłych Niemców, ponadto wiele razy przewidziałem co się wydarzy,nawet to że Polska odzyska wolność i Wałęsa będzie prezydentem,trzeba pamiętać iż wiara i kontemplacja idą w parze,a co z samoleczeniem,cudowne uzdrowienia to jest w nas tylko trzeba głęboko w siebie się wsłuchać,energia jest wokół nas?
Ostatnio mój przyjaciel powiedział, że i ja i on jesteśmy indygo. Podobno w poprzednim wcieleniu byliśmy bardzo blisko siebie. Ja nie wiem co o tym myśleć.Czuję się bardzo zagubiona i potrzebuję pomocy. Jak sprawdzić, kim byłam wcześniej? Proszę o pomoc .! Naprawdę , bardzo jej potrzebuję. Proszę o pomoc i Dziękuję;)
też byłem indygo - może trochę inny bo pamiętałem aż za dużo z okresu swojego dzieciństwa; narodziny, chrzest, zapach swoich pieluszek jak rodzice mnie przebierali, widziałem i słyszałem przez lata duchy. Jestem przeciwnikiem dyktatur! Precz z NWO!
bardzo ciekawy artykuł. Wielokrotnie robiłam sobie rózne testy zawsze wynik był pozytywny, jestem dzieckiem indygo. Bardzo często zdarzami mi się widzieć, a nawet słyszeć duchy i inne zjawy. Czasami wyczuwam ich obecność. Telepatycznie nigdy sie nie porozumiewałam jednak często w szkole (zauwazylam to w gimnazjum) wiedziałam co nauczyciel zaraz powie, jaka będzie kolejna część zdania, choć nie wiedziałam nic na temat, Czuję się inna od reszty ludzi w miom wieku, oni wydają mi się dziecinni. Wolę rozmawiać z dorosłymi znajduję mniedzy nimi wspólny język.
Jaguuch, myślę, że jeśli naprawdę jesteś indygo, to po pierwsze TY także powinnaś odczuwać pewne podobieństwa, pewną bliskość między tobą a przyjacielem. Powinny także toważyszyć ci pewne zdolności paranormalne. Jeśli jednak nie możesz (bądź nie umiesz) "przypomnieć sobie" kim byłaś w poprzednim wcieleniu, musisz zapytać o to przyjaciela. Być może wtedy twój umysł się rozjaśni? Jerdnak wątpie w to czy naprawdę jesteś "dzieckiem indygo", gdyż przez całe życie czułabyś to dziwne zjawisko. Chyba, że nie opisałaś dziwnych zdarzeń w komentarzu. Mówisz że potrzebujesz pomocy. Może ta rozmowa przyniesie ci ulgę? Ja sama pewnie nie powinnam się wypowiadać, bo nie sądzę, iż bym była indygo. Owszem, miewam czasem prorocze sny i zdarzy mi się "odgadnąć" co stanie się za chwile. Ale to przecież jeszcze nic nie znaczy. Nie popadajmy w paranoję, bo nie każdy urodził się z tym darem. Każdy zato chce wierzyć, że jest wyjątkowy. Każdy chciałby być, tym kimś kto zawsze stoi wyżej nad innymi. Ale musimy zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy tylko ludźmi...
Dziwne, ale ja też jestem indygo, i też czarną owcą rodzinną... Przez wiele wiele lat cierpiałam, ale jednocześnie świetnie czułam się sama ze sobą. Nadszedł w końcu dzień, kiedy opuściłam rodzinę i rozwinęłam wreszcie skrzydła. Teraz żyję tak, jak ja chcę i zawsze wychodzi mi to na dobre.
Straszne głupoty opowiadacie, "byłem dzieckiem indygo"... to nie przemija. Mam wrażenie, że większość osób uważająca się za dzieci indygo na siłę chce być inna niż pozostali, to taki syndrom ówczesnego spoleczeństwa... Na podstawie jednego artykuły nagle mamy mnóstwo dzieci dzieci indygo w jednym miejscu. Ciekawe!
Witam serdecznie, ciesze sie , ze tu trafilam szczegolnie po przeczytaniu komentarza Macka.Od bardzo dawna szukam osob (wiadomosci) na temat porozumiewania sie inaczej niz poprzez mowe.Mam nadzieje , ze wciaz tu zagladacie bo osoby , ktore czuja , ze z nimi (z ich zyciem) jest "cos nie tak" potrzebuja wsparcia osob ktore mysla i czuja podobnie.Poza tym , moim zdaniem powinni(smy) wymieniac sie doswiadczeniami i wiedza na ten temat , bo jak zapewne nie raz juz odczuliscie nie latwo jest z kims porozmawiac ani w brew pozorom znalesc wiarygodne informacje , nawet za pomoca internetu.Mam gleboka nadzieje , ze znajde tu przyjazne osoby z ktorymi mogla bym nawiazac kontakt. ODEZWIJCIE SIE , PROSZE , Jola
-kiedyś już reagowałem na pewnym forum komuś kto uwiesił sie na definicjach indygo jako że powstały tylko po to żeby sie wyróżnianiac i chodzić w koronie ze złota na głowie robię past mojej reakcji:
"Elitarność" jeśli kiedykolwiek taka była nie jest na pewno na tej planecie, tutaj jesteśmy bardzo nisko-plasowanymi misjonarzami dobrej woli.. To co nam pozostało w ziemskich wcieleniach z arystokratyczności to etyka, miłość-mądrości, moralność, DUSZE-i-OCZY(czytaj: dowód osobisty lub paszport tożsamości indygo, testy są ok ale tylko oczy i ich wygląd może być pełnym potwierdzeniem ziemskiego avataru misji indygo)..
apropo ADHD niestety ale tez nie jest mitem: to moja uciążliwość od urodzenia w tym ciele (bardzo mało "elitarna" przypadłość wynikająca z wpływu zachowań dusz pośród których żyję) mam tez coś z dyslektyka.."wyróżnienie" prawda? Nie skończyłem żadnej ziemskiej szkoły ponieważ nie dostrzegałem w nich sensu dlatego śmiało w ludzkich kategoriach można mnie okrzyknąć "głupcem" ..słyszenie, czucie, wiedzenie więcej niż bym tego chciał-cierpiąc można nazwać "zaszczytem"? i byciem w "elicie" ? Zycie w wyosobnieniu.. przez dziwaczność poglądów prawie zero bliskich.. miłości..
ps. do indygo: polecam film aktualnie w kinach: "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" wreszcie powstało coś pouczającego dla ziemian o tym ze istnieją inne ewentualności pomocy dla ziemskiego świata
Uważam ze wielkim błędem administratorów jest to ze w wypowiedziach nie możemy się ze sobą komunikować poprzez informacje o naszych mailach,komunikatorach itp. mój avatar internetowy a zarazem realna tożsamość to: Emil Indygo jestem popularnej stronie NK zapraszam do znajomych
nie wiem czy jestem indygo czy nie. wiem dokładne kim byłam w moim poprzednim życiu i jak zginęłam, odczuwam zapachy i wiem czego dotyczą chociaż nigdy nie miałam związku z tą rzeczą, pamiętam pare scen z okresu kiedy byłam za mała żeby cokolwiek pamiętać. nie mam nadpobudliwości ruchowej, słabo się uczę ale mam bardzo wysokie IQ. czasami mam uczucie że nie jestem sama, a nikogo w pobliżu nie ma. wszyscy mówią że jestem dziwna chociaż ja tego nie widzę. pedagog szk. powiedziała mi ze mam swój własny świat i nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć. kiedyś miałam uczucie że porozumiewam się telepatycznie z pewnymi osobami, że w tym samym czasie myślimy o tym samym. jestem indygo?
W śród nas żyją dzieci indygo jak i kryształowe. Mijamy je codziennie na ulicy nie zdając sobie z tego sprawy poniewaz mamy swoje ograniczenia których oni dawno sie pozbyli. Jedyne co "nam" może pomóc to uważność otoczenia- wszechświat daje nam podpowiedzi, znaki musimy je tylko umieć odczytać a problemy z kontaktowaniem sie znikną. Nie dajmy swemu Ego byc na wierzchy bo to zły doradca. A swoje "JA" sprowadźmy na moment do patreru moze wtedy zobaczymy kogos innego, kogoś lepszego ;)
Sporo się rozmawia o indygo, ale zapomina się że każdy może mieć takie zdolności. Wystarczy "tylko" wieloletni trening z odpowiednim nauczylcielem. Uczę się od Sumeryjskiego Boga Enki, i mam nadzieje kiedyś zyskać taką moc jak oni
Ja bardzo często przewiduję przyszłość :D kiedyś, jakieś 10 minut przed wyjazdem do znajomej, popatrzyłam na swój duży palec u nogi (miałam japonki) był jakiś czerwony, inny niż wszystkie...popatrzyłam drugi raz i pomyślałam : 'hej, co jest grane, czemu mnie tak boli, że nie mogę nim ruszać....ściągnęłam japonki i mówię mamie ( mam 12 lat, a wtedy chyba miałam 10 ) 'Mamo, zobacz na mojego palca! ' -' Nie widzę w nim nic niezwykłego...' -' ale on jest strasznie czerwony, nie widzisz ?, i nie mogę nim ruszać!' -'oo.. serio , a ja widzę że ruszasz nim w górę i dół..... i wcale nie jest czerwony..... popatrzyłam : faktycznie! normalny palec..... później, jak wsiadałam do samochodu, to poczerniało mi w oczach, i jak przez mgłę zobaczyłam mój palec we krwi...dobra, jest..usiadłam....już normalnie widziałam....patrzę.... a tu mam paclca całkiem rozwalonego...... tak na czubku, na samym środku.......to ten sam, który był czerwony i się nie ruszał......
albo często przewiduję piosenki w radiu....albo spełniam życzenia innych.... raz mama chciała posłuchać taką piosenkę Pink....ja tak myślę, myślę..... : ' A może tak 'Sober?' Włączam 'Vivę' a tam ta piosenka się zaczyna......
Przynoszę też szczęście:Moja koleżanka była całkiem kiepska z Polskiego... usiadła ze mną wtedy, kiedy właśnie ztego była niezapowiedziana kartkówka.....nic się nie uczyła , i dostała 5 , a ja dostałam 4 :((
Jezu jak widze te brednie w komentarzach aż mi sie ciśnie na usta aby Moderator w końcu zadbał o porządek na forum -.-
Ludzie !!!! Nie traktujcie innych jak idiotów!!!
Jasne oczywiscie ja też jestem indygo... Byłem Marsjaninem miałem przyjaciela z Lemurii i mierzyłem 7m wzrostu a działo sie to wszystko 340mln lat temu....
Kazik może z tobą też trzeba zrobić porządek? Z twojego komentarza wynika, że to oni są idiotami. A to że ktoś potrafi coś czego większość nie umie-to powinni by.c z tego dumni(chociaż bez przesady:P) I z jednej i z drugiej strony-trochę więcej szacunku!
Ja jestem świadomy, tego, że jestem Indygo, ktoś tam napisał wcześniej, że różnych umiejętności można się nauczyć owszem, można, fizycznie człowiek nie różni się od zwierząt, ba pod względem budowy, np. białkowej jest praktycznie identyczny, jednak ludzie posiadają ducha, aurę, jakkolwiek to nazwiemy posiada pewien potencjał, niewykorzystany przez przynajmniej 99.99% ludzkości. Jednak my jesteśmy trochę inni od takich zwykłych ludzi, posiadamy umiejętności, nie nabyte, ale takie z którymi się rodzimy. Osobiście, czytam w oczach ludzi, dzięki czemu łatwo mi ich rozpracować, wyczuwam ich kłamstwa, lęki, oraz myśli, potrafię wpaść w trans i przeniknąć do innego świata, w snach widzę przyszłość(już nie raz mi się spełniły, dosłownie. Ale te umiejętności i wiele innych to tylko góra lodowa umiejętności jakie zyskamy po przebudzeniu(oświeceniu) w 2012. A i proszę pamiętać, że dzieci Indygo i dzieci kryształowe to zupełnie osobne terminy. Indygo ma przygotować świat do przemiany i bronić go, natomiast dzieci kryształowe mają pomóc w oświeceniu ludzi. Tadam, to tyle :)
jestem dzieckiem indygo.wiem to.jednak mam taz cech charaktru zwyklych ludzi.dlatyego latwo bylo mmnie spaczy i teraz jestem ograniczona.dzieki ludziom.
Indygo, co ty indygo i kryształowi to to samo, kryształowi jak ja to nazwałem, ba nie tylko ja są tylko nowszą generacją indygo. Oświecenie, jak pisze nie na jednej stronie jest w 21.12.2012r, ale jest mowa że dopiero w 013 roku, przyjdzie oświecenie.
Indygo mają różne kolory oczu, jak i zachowanie, ale te prawdziwe zachowanie będziemy mieć, czyli wszyscy indygo i nie tylko, (bo jest dużo istot z innych światów w ludzkich ciałach nie tylko ów indygo) w 2012, a reszta w roku 013. Indygo i reszta takich jak indygo jest w sumie na Ziemi około 1 miliona. W Polsce jest ponoć najmniej indygo, bo Polska to kraj wybrany, by stać się duchową stolicą odrodzenia świata.
Bardzo ciekawe czy w 2012 wejdziemy w końcu do tej czwartej gęstości...
W moim przypadku było tak, od 13-17 roku życia byłam najbardziej otworzona na to co działo się 'innego' wokół mnie. Na początku strasznie się tego bałam tego co się działo. Zaczęło się od widzenia hmm... ciężko mi to opisać, czarnych smug gęstego dymu układających się w spirale bądź pojedyncze punkty (dopiero potem uświadomiono mnie w tym, że to energia). Początkowo tylko takie zjawiska mi towarzyszyły ale potem co się działo totalnie mnie rozwaliło. Mianowicie, 'przychodzili' do mnie kobieta lub dwóch mężczyzn, który 'rozmawiali' między sobą. było to dla mnie bardzo dziwne, bo nikt ani nie umarł w moim domu, ani w tamtym czasie nikt bliski nie odszedł z mojej rodziny. W każdym razie słyszałam oddechy (może to głupie), ale czułam jakby ktoś mi odgarniał włosy. Za każdym razem było mi mega nie dobrze podczas owych zjawisk, najgorsze były noce jak 'coś' siadało mi na kołdrze bądź 'latała' wokoło mnie energia. Strasznie się tego bałam, do tego stopnia, że nie chciałam sama zostawać w domu. Czasami migało mi coś w lustrze i widziałam cienie na ścianach. W konću nie wiem czy dobrze czy nie trafiłam do wróżki, która tyle co wiedziała to mi powiedziała. Między innymi mówiła, żeby przed snem ustawiać krzesło siedziskiem w stronę drzwi, co by jakiś gość mógł sobie usiąść zamiast mi przeszkadzać w nocy. Po tych doświadczeniach zaczęłam przyciągać ciekawych ludzi do siebie np. kolegę, który widział aury ludzkie i ogółem ludzi interesujących się poltergeistami, telepatią, telekinezą, a nawet tarotem, runami, numerologią. Jak miałam 13-15 lat umiałam patrzeć ludźmi, którzy siedzieli ze mną w tym samym pomieszczeniu. W sumie, wtedy nie wiedziałam co to jest i wydawało mi się, że po prostu jestem jakaś dziwna, najwięcej zrozumienia dostałam wtedy od Mamy i gdyby nie ona nie wiem jakbym sobie wtedy z tym poradziła. Dodam, że teraz mam 21 lat i już wielu rzeczy nie dostrzegam tak jak wtedy kiedy byłam nastolatką, aczkolwiek, nie mogę powiedzieć, że niczego nie widzę, nie czuję lub nie słyszę, teraz po prostu jest to mniej nasilone. Ta wróżka, o której wcześniej pisałam powiedziała mi, że mam wielki dar i w myślach zadawała mi pytania, a ja na głos jej odpowiadałam. Dużo interesowałam się właśnie zjawiskami paranormalnymi, telekinezą itp. dużo czytałam na temat gęstości czy Kasjopei, ale pierwszy raz trafiłam na artykuł o Dzieciach Indygo...
ten test jest niesamowicie bezsensowny, jeżeli odpowiesz "tak" na pytania z pierwszej połowy to znaczy, że jesteś idiotą. Jeżeli odpowiesz "tak" na pytania z drugiej połowy to jesteś geniuszem. a jeżeli twoje odpowiedzi będą mieszane, to kim w takim razie jesteś? Emo czy dzieckiem neostrady?
radziłbym wszystkim się najpierw zastanowić nad sensem takich testów, póżniej nad samym sobą, a na końcu zadał bym sobie pytanie: po co tracić czas na te bzdury? Każdy człowiek jest inny ale każdy jest tak samo popieprzony.
ps. według tego testu nie jestem Indygo, ale w żadnym razie nie czuje się gorszy was.
Ja całkiem z ciekawości odpowiedziałem sobie na kwestionariusz odnośnie dzieci indygo i miałem 16 odpowiedzi twierdzących (jestem - byłem dzieckiem indygo !?) Mało tego: na stronce metagifted (dot)org jest kwestionariusz dla "dorosłych-indygo" i tu jeszcze lepiej: 21/25 pytań - pozytywnie !!! Czyżby jednak ? Nie mam daru widzenia zmarłych, telepatia - na codzień tez nie, chociaż bawiłem się kiedyś w odbiór figur geometrycznych - on "nadawał" - skutek: 80% trafień ! Zdolności radiestezyjne - mam.
Trudno orzec tak naukowo i obiektywnie odnośnie "kosmicznego" (czyt: pozaziemskiego) pochodzenia ludzi-indygo bądź kryształowych. Ale jest coś bardzo znamiennego: jako tacy ludzie ci mają niesamowitą wrażliwość i percepcję, nie znoszą obłudy i fałszu, wiedzą że można, że da się żyć tak "po ludzku". I to jest dla nich zadanie: muszą innym pokazać i udowadniać, by ludzie uwierzyli i zrozumieli, że tak da się, że warto, że człowiek ma w sobie tak przepiękny i przepotężny potencjał. A ci "cudownie naznaczeni" mając tę moc "ot, tak" mogą ludziom po prostu pomóc.
Tylko że te testy to w większości pic na wodę. Ja sobie wypełniłem ten linkowany w artykule, i mi wyszło 18 pkt - indygosiem jestem, ludzie!
Takie testy są tworzone właściwie chyba tylko po to, by dzieci lub ich rodziców utwierdzić w przekonaniu, że są wyjątkowe, mądre, jak się zbiorą w kupę to zmienią świat na lepszy, mają otwarte umysły i są mega dobre i dobroduszne. Nie wierzę w rzetelność takich testów.
wmawiajcie sobie durnie że jesteście dziećmi indygo Musicie sie dowartościować w świecie gdzi ludzi się dzieli na klasy, grupy i rodzaje ze względu na pochodzenie, status materialny, zdolności. Dzieki temu poczujecie się lepiej
Przyjście na świat dzicka indygo oznacza jedną rzecz - rodzice chcieli mieć dziecko i nie uprawiali seksu dla przyjemności. Wystarczy miłość pomiędzy rodzicami aby takie dziecko przyszło na świat.
Naturalnie, zainspirowany, to przejrzyście proste - pragniemy jak najwięcej dzieci indygo? Kochajmy się, kochajmy siebie, kochajmy świat, kochajmy ludzi, kierujmy się empatią, nie tylko damy światu więcej dzieci indygo - staniemy się dorosłymi indygo, jako dorośli możemy dokonywać zmian, słowa i uczucia zamienić w czyny - chronić i dbać o to, co istotne. I to wcale niekoniecznie w rozumieniu globalnym, zacznijmy od własnego podwórka, rodziny, sąsiadów, ulicy...
nie wiem czy jestem dzieckiem indygo ale widzę aurę i mam widzenie boczne oraz czuję obecność zmarłych moje dwie koleżanki są dziećmi indygo jedna rozmawia z duchami oraz z demonami lecz nie rozumie ani słowa gdyż one mówią po hebrajsku.Czasami się tego boję,gdy widzę postaci (bocznie) czuję ich dotyk jakiś czas temu zostałam ugryziona w rękę nie wiem przez co ale bardzo mnie bolało i miałam ślad zębów to było w szkole trzecią osobą bardzo uzdolnioną jest moja siostra cioteczna ma ponownie oczyszczone trzecie oko od paru lat jest buddystką.Jeżeli ktoś chce porozmawiać o tym bądź jakoś mi pomóc poradzić coś podam gg 13711926
ja tam nie przypominam sobie zebym telepatycnie sie kiedykolwiek porozumiewał ale widze że podobnie jak one się zachowuje czasem to jest az tak spokojny że niektórych to az razi (?) i widze tez p[o sobie że odrózniam się czasem bardzo nawet na tle innych ludzi cieżko jest to powiedzieć w czym ale to widze że jakoś zawsze byłem inny bo zawsze wszystko lepiej jarzyłem od innych bynajmniej nie chodzi mi tu o szkołe ale tak ogólnie zawsze wszystko uwazniej widziałem i nawet w nocy jak czasem musze iśc a jest ciemno jak w zamknietej lodowce (:D) to nigdy o nic sie nie potknę bo wiem gdzie co jest. Czy to nie dziwne??
wybaczcie ale dosłownie kipie ze złości kiedy czytam te ignoranckie i ograniczone komentarze że teoria dzieci i doroslych Indygo to jedynie próba wyróżnienia sie ze społeczenstwa jako wyjatkowa lub uprzywilejowana jednostka.Ja czuje sie doroslym indygo i wiem że jest to cierpienie i nic nie ma wspólnego z przywilejami!!!Każdy cie uważa za dziwaka!Moja rodzina mnie nie akceptuje bo nie daże do sukcesow materialnych,czuje sie samotna i nierozumiana wśród społeczenstwa,moja ogromna wrażliwosc sprawia ciagłe cierpienia.Same przywileje prawda?Cale życie myslałam że coś jest ze mna nie tak,czułam sie gorsza,inna,dopiero kiedy dowiedziałam sie o dzieciach Indygo zrozumiałam siebie.Drażni mnie takie powierzchowne traktowanie tematu,typu 'a ja jestem Marsjaninem'.To przykre,ale niestety normalne w tym świecie.
Witam wszystkich Braci i Siostry Indygo oraz pozostałych ludzi poszukujących prawdy i rozwijających swą świadomość. Temat Indygo zainteresował mnie niedawno,gdyż ostatnio to właśnie zacząłem dogłębnie wnikać w tematykę zjawisk paranormalnych które w sumie interesowały mnie od dawna, lecz po ujrzeniu na niebie przepięknych 6 pomarańczowych wirujących obiektów przełamała sie we mnie ta blokada i ruszyłem dalej tam gdzie zawsze chciałem. W temat tego co czułem od młodych lat.Przeczytałem dość sporo materiałów na temat Indygo`s i znalazłem w końcu wytłumaczenie swoich zachowań już od małego bajtla.Chciałbym podzielić się z wami kochani... Może mnie upewnicie w prawdzie... zaczne może od światopoglądu który wykreował się we mnie już od młodych lat i choćbym chciał to nie zmienie tego,gdybym to zrobił było by mi łatwiej żyć z tymi ludzmi pełnymi agresji i niskiego poziomu moralnego.Już od 3 kl. podstawówki, czuję w sercu ogromną potrzebę pomagania, lecz wtedy inteligencją nie grzeszyłem i tak strasznie mi smutno bylo gdy inni uczyli się razem a ja nie mogłem nikomu pomoc choć tak strasznie chciałem.to czego nas w szkole uczyli zupełnie mnie nie interesowało.Czułem ze musze nieść pomoc, nie wiedziałem jeszcze w jaki sposób ale wiedziałem ze pragne tego całym sercem...ilekroć nadażała sie tylko okazja dawałem z siebie wszystko by sprawić komuś radość, nieść jaką kolwiek pomoc.To jedna z wielu cech Indygo`s.Teraz już wiem skąd to zamiłowanie i oddanie ku dobru drugiej osoby.Całe lata czułem się zupełnie odosobniony choć jestem w stanie dogadać się z innymi, z każdym, nawet z najskrytszym człowiekiem. Wciaż czułem się odmieńcem.kimś kto nie pasuje do ogółu .kimś kto nie chce iść z resztą, tylko zasiać swoje ziarno by jeśli ktoś kto je zrozumie i doceni,zaufa,mogł za mną pojść do lepszego świata.To dziwne prawda? Od małego wierze w skrajnie wygórowane aspekty życia moralnego.Tylko prawość i dobro. Ukryte marzenie , by na świecie każdy się kochał pełnia serca,by każdy dbał o bliźniego,by nigdzie nie było agresji i konkurencji, by każdy był traktowany na równi. By miłóść była tym czym jest naprawde. Najsilniejszym i najpiękniejszym uczuciem pełnym bezwarunkowości i zaufania. Brzydze się kłamstwem i wszelkim złem. Od młodych lat boli mnie serce gdy widze cierpienie ludzi, złamane serca, przemoc w moim otoczeniu wciąż była i nawet na mnie się odbiła pare razy zupełnie bez powodu. Czuję wewnętrzny smutek widząc to co się dzieje wokół nas.Olbrzymi smutek. Nie potrafie byc obojętnym...Jak widać taki moj cel, by nieść światło? Nadzieje? wciąż szukam swego celu tu na ziemi... kiedyś pamiętam, miałem może 9 lat... wracałem do domu,nagle poczułem jakbym sam do siebie , ale to nie tak fizycznie ale bardziej tak, podświadomie, jakby moja dusza zadała to pytanie tak dosadnie zdezorientowana" kim jestem? jaki jest mój cel?" i takie coś usłyszałem w wieku 9 lat bądz nawet wcześniej.Czułem przy tym ze nie ja poruszam swoim ciałem, tylko jakbym na chwile stał sie tym właśnie głosem... Nie wiem moi drodzy jak to opisać, ale od tamtego czasu czekałem na kolejny raz. teraz mam 27 lat, na przestrzeni tych lat zdażyło mi się to jeszcze około 5-7razy. Dalej...Co do cech... jak każde dziecko Indygo` z tego co wyczytałem jest szczególnie uzdolnione... od zawsze szukałem zainteresowań,stwierdzam po latach ze mam talent do wszystkiego co twórcze, co wymaga użycia serca i wyobraźni. w technikum zacząłem malować , szkicowac, w szybkim czasie opanowałem oczywiście nikt nigdy mnie nie uczył, opanowałem szkice perspektywistyczne, co widzę to namaluje dokładnie tak jak widze... Trójwymiarowe grafitti oczywiście też, od tego się zaczęło... jednak chciałem spróbować wiecej, zacząłem grać na perkusji,jak powiedział znajomy który ma już za sobą mase doświadczenia muzyce."w dwa miesiące zrobiłem tyle co ich perkusista w dwa lata" niestety musiałem odstawić perkę, chwyciłem za keyboard... poczucie wylewania uczuć na instrument od dawna we mnie tkwiło... nie mając pojęcia o nutach itp. wymyślałem i tworzyłem takie próbki że nawet moja siostra która uczyła sie grać 7 lat , miala problem to zagrać, a wszyscy którzy słyszeli, mieli łezkę w oczach.nieapomne tego... to wielki zaszczyt dla mnie był... teraz aktualnie gram na gitarze, postępy robie napewno nieprzeciętne, choć jakoś nie zwracam na to juz uwagi...Co dalej... empatia... jest to cecha głowna dzieci Indygo... zawsze się zastanawiałem, dlaczego czuje się smutny kiedy przedchwilą byłem radosny. no właśnie... Empatia. wyczuwanie czyjegoś samopoczucia, nawet nie wiedziałem ze coś takiego moze być... czesto spotykając nowych ludzi od razu wyczuwam jacy są tam w głębi,dobrzy czy źli... To dziwne uczucie, albo poczucie takiej bliskiej więzi i ciepło i radość na splocie słonecznym klatki piersiowej albo , obawa i poczucie niepokoju. 90% się sprawdziło... Wielu moich znajomych otwiera się przede mna, ja sam czasem nie wiem skąd mowię jak zaprogramowany, z pasją, czasem właśnie ze łzami w oczach. tego właśnie nie rozumiem... Dlaczego gdy mowię coś naprawde szczerego , coś na czym tak mocno mi zależy by ktoś , obojetnie kto, by ten ktoś to dostrzegł w sobie i żył według tych wartości które np. ma w sobie ale ich nie widzi... Czemu płaczę gdy manifestuje prawdę o kimś, o czymś co jest tak bardzo istotne a ludzie tego nie widzą... Skąd to mam... Pomożcie kochani... ahhh jest tak wiele do napisania... Pozdrawiam gorąco... Wkrótce się zjednoczymy w naszym wspólnym celu przebudzenia świadomości i odbudowy nowego świata... Tęsknie za wami...Tylko wśród was,czuję się dobrze... Potrafię wyczuć od razu w jakie towarzystwo wchodze... tak niewielu was znam... tak mało nas jest... jeśli oczywiście też jestem Indygo...
Nie jestescie Indygo bo byscie umieli pisac z poprawna gramatyka i bez bledow ;)
You are just silly morons who r desperate 2 be somone special whereas U R all just boring average kids. Whene there gonna be another thingy like Indygo for example Heaven Children or other crapp like that most of U gonna start calling themselfes H Children instead lol.
Witam. Według kilku internetowych testów okazuję się być jednym z dzieci Indygo. Dlaczego w ogóle wpadłem na taki pomysł? Cóż... Czasem niezbyt świadomie nie kontrolując tego co robię potrafiłem w nocy lub - częściej - nad ranem po półprzebudzeniu wpływać na sny i emocje ludzi o których intensywnie myślałem w pozytywnym kontekście a potem się wyciszałem. Wszyscy od jakiegoś czasu powtarzają że mam rację wyrażając swoją opinię i prognozy (prawdopodobieństwo), ludzie cenią mnie za to że umiem ich słuchać. Anarchistyczna część mnie czeka tylko na wybuch zamieszek, żeby dołączyć się do obalenia złych rządów. Zawsze wolałem działać indywidualnie, miałem i nadal mam opory z akceptowaniem autorytetów i bezmyślnym wypełnianiem poleceń. Niektórzy uważają mnie za osobę bardzo inteligentną, potrafię wczuć się w sytuację danej osoby (ostatnio to u mnie jakby wygasało). A z błahostek - moje oczy nigdy normalne nie były, od zieleni, w gimnazjum przechodziły w zależnie od nastroju do stalowego srebra, aktualnie zielonkawe z poszarpaną złotą obwódką. ;)
Cóż, uważam, że jestem dość normalnym człowiekiem, jednak twierdzę że "trochę" odstaję od mojego pokolenia (`92), dzięki czemu mam tylko kilkoro prawdziwych znajomych i 200 pokemonów na facebooku.
Nie wiem, czy to powyżej i te testy dowodzą mojego bycia kimś więcej od reszty ludzi, może właśnie tacy powinni być wszyscy a my jesteśmy następnym etapem ewolucji? Pycha na bok, tak samo możemy być ślepą kiszką owej ewolucji.
Jeśli ktoś mógłby pokierować mój tok myślenia i poszukiwania bardziej obiektywnej prawdy którą mógłbym subiektywnie pojąć - proszę o maila (kropka zastąpiona "[dot]" ku zapobieżeniu spambotom). Pozdrawiam serdecznie tak pewnych siebie, zagubionych jak ja, jak i tych negujących wszystko z miejsca, Maciej
Kochan moje aniołki indygo wzywam was jako jeden was . Już czas. Czas sie odnaleźć, połączyć,stworzyć między nami siatkę kontaktów, spotykać sie i rozmawiać, to pierwszy etap, etap zjednoczenia.
Zjednoczmy sie indygo proponuję to forum [***wredny admin skasował reklamę***] Już czas moje kochane anioły :)
Witam Urodziłam się w roku 79 poprzez cesarskie cięcie.Byłam dziwnym dzieckiem, nie znosiłam przedszkola do tego stopnia, że zamykałam się w sobie i dostawałam gorączkę.Do 7 roku życia raczej bawiłam się sama. W wieku szkolnym sprawiałam problemy, nie potrafiłam się dostosować do nakazów, nie miałam problemów z nauką choć nigdy się nie uczyłam. Jako nastolatka zaczęłam poszukiwać jakiegoś wyznania, czegoś co pasowałoby do mojego pojęcia duchowości i niestety do dziś nie znalazłam. Ezoteryka, duchy, magia zjawiska nadprzyrodzone itp. rzeczy interesowały mnie od zawsze, ale z biegiem lat wysnułam własne wnioski na temat tego wszystkiego. Nie wiem czy jestem Indygo wiem,że jestem inna nauczyłam się żyć w zgodzie z sobą i tego życzę wszystkim :) Pozdrawiam Megoka
Ja z kolei mam coś z indygo i coś z egregora, nie wiem dokładnie czy dobrego czy nie. Ogólnie to z jednej strony lubię zmieniać, lubię pomagać bezinteresownie (dajcie bezdomnemu 50 zł to zobaczycie jego łzy w oczach i chęć wygadania się, czasem ciekawie jest posłuchać co im się przytrafiło), ale z drugiej strony jestem kompletnie bezduszną istotą - przeżyłem już nawet śmierć ukochanego członka rodziny i...i nic. Dalej, mam już w nosie materializm i chcę się rozwijać duchowo, ale niestety mam chyba pozakładane jakieś blokady. Pragnę bardzo, próbuję ciągle, ale widzę że bez żadnego nauczyciela lub kogoś kto wstawiłby mój wagonik na tory po prostu nie dam rady. Czyli jestem tworem chaotycznym, niby pozytywną energią chcącą zmieniać świat, uświadamiać innych, a z drugiej bezduszną. Sam nie wiem już co jest grane ze mną.
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?