Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Debaty Ufologiczne Online
Debaty Ufologiczne OnlineOdcinek: Debata Ufologiczna Online: Pytania Niezadane (23 kwietnia 2017)
W dzisiejszym odcinku odniesiemy się do najbardziej kontrowersyjnych i budzących największe dyskusje pytań, jakie padały w trakcie obecnej serii DEBAT UFOLOGICZNYCH, których ostatnie dwa odcinki jeszcze przed nami. Panowie, czy wy w ogóle wierzycie w UFO - pytają słuchacze, zdaniem których jesteście zbyt racjonalnie nastawieni. Czy to sceptycyzm, czy raczej zdrowy rozsądek w podejściu do tematu... (rozwiń opis)
Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Komentarze · Dodaj komentarz
  • Antares
    (2017-04-24 10:36:44)
    | 👮 raport

    No cóż, co do Fundacji Nautilus i sposobu prowadzenia narracji, to zawsze mnie wkurzało, że co mieli właśnie dawać dowody na stół to zawsze kończyli program czy wpis. Taka metoda, uprawiana przez Roberta Bernatowicza mogła być jakoś do wytłumaczenia w przypadku Radia Zet (choć zadziwić mogła regularność tej metody – praktycznie zawsze), ale w Necie, gdzie mówić może skolko ugodno jest już po prostu oszustwem.

    Osobiście też mogę mieć pretensje. Pamiętam wiele lat temu sążnisty artykuł na temat mothmana okraszony rzekomo autentycznym zdjęciem mothmana lecącego pomiędzy wysokimi budynkami w dużym mieście. Napisałem, że to żaden mothman, a lecąca bernikla kanadyjska (miałem wątpliwości co to za ptak, ornitologią interesowałem się tylko po amatorsku zapytałem się więc uniwersyteckiego ornitologa który nie miał wątpliwości). Bernikla leciała w drugą stronę – to co było rzekomymi nogami mothmana było szyją bernikli, a ponieważ zdjęcie było robione pod światło to wydawało się że lecący obiekt jest czarny. Do wpisów był potrzebny wtedy e-mail, podałem autentyczny. Nie tylko dostałem bana, ale też zaczęły się obraźliwe maile przychodzące na mój adres, łącznie ze straszeniem sądem, co mnie rozśmieszyło bo mieszkałem wtedy w USA, a czym podzieliłem się z FN, więc rozpoczęły się inwektywy przy których te które dostał Ivellios były szczytem wykwintu.

    Co do reszty instytucji i osób wymienionych w audycji mam różny stosunek. Roman „Obywatel Wszechświata” Nacht, jest dla mnie enigmą. Nie chcę nikogo obrazić, ale w jego wieku ludzie często mają różne ekscentryczne pomysły, podobnie jak nastolatki, więc nie wiem. Chyba nie jest to jednak zły człowiek, dla którego sensem życia stało się „strzyżenie baranów”.

    Witolda Zaleckiego (aka zalwita) z Hamburga, tego co ma kanał na YT i przeprowadził wywiad z „drakonem Nufuwyrem” przyznam, że darzę sympatią a nawet lubię. Facet być może i błądzi (a kto nie błądzi?), ale bez wątpienia sprawa nie ma żadnego drugiego dna. Podoba mi się też u niego podejście „nie wiem jak jest ale musicie przemyśleć to sami”, ponadto zawsze mówi skąd to wziął, pokazując nawet czasem okładki publikacji źródłowych. W dzisiejszych czasach już to całkiem sporo. To nie jest niejaka Madlen Namro, która potrafiła „gonić króliczka” zwanego Max Spiers, pomimo że o Maksie wypowiedzieli się już matka, była dziewczyna oraz znajomi i z tego rysował się obraz żałosnego konfabulanta, któremu w gruncie rzeczy należało współczuć.

    Jest jeszcze „król toczenia beki”, jakim bez wątpienia jest Mehran Keshe wraz z jego fundacją.
    Gdybym brał na serio jego enuncjacje, to mógłbym powiedzieć, że nie ma cech boskich ale wręcz jest bogiem.
    Parę osiągnięć (nie wyczerpujących listy):
    - transmutacja dowolnego pierwiastka w dowolny ad hoc i niskokosztowo (sam twierdzi, że może wytwarzać pluton za mniej niż dolara za kilogram)
    - rozwiązanie problemów energetycznych świata (magravy)
    - leczenie dowolnego nowotworu w ciągu mniej niż miesiąc w warunkach domowych (ogłoszone przed tygodniem)
    - loty kosmiczne (na razie do orbity Marsa, wkrótce w zasięgu będą gwiazdy)
    - energia którą może przesuwać płyty kontynentalne i strącać meteory z orbity
    - itp. Itd. Oczywiście wszystko opanowane i naukowo udowodnione, hehe. Już jedna taka rzecz spowodowałaby, że ludzie nosiliby go na rękach.

    Jednocześnie zadziwia – nie boję się tego napisać - ewidentna tępota i brak krytycyzmu jego wyznawców (bo tu nie ma mowy o zwolennikach, a wyznawcach). Jeśli czytam sobie coś takiego w artykule o Fukushimie: ”Najgorsze jest to, że w każdej chwili w Fukushimie może dojść do wybuchu plutonowego. Nie wiadomo nawet jak on wygląda, bowiem jak dotąd dokonywano jedynie wybuchów termojądrowych – opartych na syntezie wodoru (tzw. bomba wodorowa)” (podaję za „Mehran Keshe o Fukushimie: może dojść do niewyobrażalnego w skutkach wybuchu PLUTONOWEGO’, podane za www.monitor-polski.pl/meh... ) to się człowiekowi aż drobne w kieszeniach nie zgadzają. Z ciekawości sprawdziłem na anglojęzycznej stronie FB keshystów i okazuje się że tam jest napisane to samo (namiarów nie dam, tam też dostałem bana). Otóż wybuch plutonowy jak najbardziej miał już miejsce i to w tej samej Japonii, dokładnie 9 sierpnia 1945 w Nagasaki. Pomijam, że zapalnikiem do syntezy podczas wybuchu termojądrowego służy bomba atomowa, w tym może być taka oparta na plutonie. Co prawda o znajomość choćby podstaw nauk wszelakich keshystów nie podejrzewam – nawet w komentarzach pod audycjami w Radio Paranormalium keshyści próbowali mnie przekonać, że epoka żelaza rozpoczęła się w XIX wieku (nie, nie przed Chrystusem…) czy że Tales z jego twierdzeniem to hochsztaplerka. Jest jeszcze wg nich możliwość ulepienia kolumny z rtęci na wolnym powietrzu w upalnych Indiach, a to dzięki wysmarowaniu sobie łap aminokwasami. To być może o ludzie o czystym sercu, ale pustych głowach że aż echo dudni, ale Keshe podobno ma coś wspólnego z fizyką atomową, więc łże z rozmysłem. Reszta jego wynurzeń jest równie składna. Keshe niewątpliwie robi to w złej woli, jest słupem czy co tam jeszcze, ale z niego taki zbawca ludzkości jak ze mnie delfin.

    I rozumiem, że można mieć wątpliwości i mieszane uczucia. Sam takowe mam i to często. Dam przykład, może nie z ogródka ufologicznego ile spiskowego. Mawia się, że grupa Bilderberg jest potężna. Dziś wypływa wiadomość, że Macron (zapewne przyszły prezydent Francji) brał udział w obradach Klubu Bilderberg w 2014 roku, zaraz po tym jak przeflancował się z banku Rotschilda do socjalistycznego rządu Hollande’a. I nie jest to bynajmniej plotka. Ktoś mógłby powiedzieć: bingo, rzeczywiście są wszechpotężni! Rzecz w tym, że w obradach tego samego klubu brała udział Anne Applebaum, która od dwóch lat usiłuje znaleźć jakąkolwiek fuchę dla swojego męża i jakoś nie może od czasu gdy ten został wyślizgany przez pewnego środkowoeuropejskiego premiera który zainstalował się w Brukseli . A ambicje Radek ma potężne, kiedyś przymierzał się do steru NATO i ONZ (nie, to nie żart…) więc bycie mężem żony mu nie starcza. Tak więc dla niektórych nie tyle progi są za wysokie ile nogi za krótkie. Tylko jak to się ma do tej wszechwładności Bilderbergów? W Polsce byle prezydent miasta czy minister jest bardziej wszechwładny, czego dowodzi casus Misiewicza czy Ryszarda „wydmuszki” Petru. Więc jak to jest?



    | Odpowiedz
    • maple
      (2017-04-24 14:27:48)
      | 👮 raport

      Sikorski to stary agent CIA. Podobnie jak ludzie z otoczenia Macierewicza. Sikorski może nie ma stanowiska, ale nie oznacza to, że nie dostaje pieniędzy...

      Odpowiedz


    • Antares
      (2017-04-25 7:20:28)
      | 👮 raport

      @maple
      Tego nie wiem, a jak nie mam twardszych dowodów to zwyczajnie moje opinie trzymam dla siebie.

      Za to opinią że Sikorski to patologia w czystej postaci mogę się podzielić. To zadziwiające jak media kreowały go na jakiegoś gentlemana. A to ten sam Sikorski który w ogóle odpuścił sobie sprawę Piotra Stańczaka w 2009 aby zgłosić kandydaturę na szefa NATO, na co miał czysto teoretyczne szanse. Skończyło się to dekapitacją Stańczaka przez islamistów. Na pogrzeb wysłał zastępcę departamentu (sic!).
      Parę tygodni temu po zamachu w Londynie jakiś brytyjski deputowany do Izby Gmin (ex-żołnierz,nazwiska nie pamiętam) ratował rannego. Nasz dzielny były wiceminister obrony i ex-mudżahedin nawet nie wysiadł z taksówki tylko filmował z niej smartfonem ofiary, a później popędził do telewizji aby móc się produkować "na szkle".
      On ma megaparcie na stanowisko i do mediów. Gdyby mógł się produkować to by się produkował. Tu wracam do poprzedniego wpisu - Applebaum nie jest w stanie zagwarantować mu żadnej fuchy.

      Zresztą Applebaum to też ziółko. Kto uwierzy, że zbierała materiały do swojej ksiązki w głębi Kaukazu i azjatyckiej części Rosji będąc jeszcze w zaawansowanej ciąży (co łatwo sprawdzić nawet zestawiając daty). W Rosji, gdzie dostępu nie mają nawet lokalni badacze od Jurija Lewady i Memoriału. A media przeszły nad tym do porządku dziennego.

      Odpowiedz


    • Gigolo
      (2017-04-25 9:17:32)
      | 👮 raport

      Fundacja nautilus nie jest żadną organizacją badawczą. Jej struktura jest typowa dla organizacji o charakterze sekt, gdzie jest prowadzący (guru); jego zwolennicy, wykonujący wskazane zajęcia i przekonani o nieomylności "kapitana"; siedziba o charakterze zamkniętym; przedmiot wiary (ufo, zanieczyszczenia powietrza, proroctwa mitomanów). Typowe jest również stawianie kapliczek w miejscach "objawień" (Emilcin i być może Zdany, kto wie), co kłóci się z ich przekazem negacji religii. Na pewno jest to organizacja skupiająca ludzi "paranormalnych" i propagująca niesprawdzalne teorie, w większości kolidujące nie tylko z obecnym stanem wiedzy, ale i zwyczajnie niespójne logicznie. Ma w sobie potencjał na zrobienie doktoratu z dziedziny psychologii wierzeń.

      Odpowiedz





  • luipton
    (2017-04-25 13:28:11)
    | 👮 raport

    @ Antares: takie podejście "nie wiem, czy to prawda, więc dopuszczam taką możliwośc" jest równie szkodliwe co kłamstwo. Jakie są realne szanse na to, że drakoid Nufywyr istnieje i nie jest wymysłem jakiegoś oszusta? Szczerze mówiąc, marne. Żyjemy na świecie, gdzie oszustwa są na każdym kroku, od lat. Jeśli będziemy mówić "nie mam dowodów, że to nieprawda", możemy w ogóle uznać że wszystko jest możliwe, co prowadzi do totalnego zidiocenia.


    | Odpowiedz
    • Antares
      (2017-04-25 16:10:50)
      | 👮 raport

      Ja to postrzegam inaczej - nie jako pewnik, a jako stawianie hipotezy roboczej. Czy ta hipoteza uległa konfirmacji czy falsyfikacji nie jestem w stanie wykazać po obejrzeniu godzinnego materiału via YT. Pytasz "Jakie są realne szanse na to, że drakoid Nufywyr istnieje i nie jest wymysłem jakiegoś oszusta?". Ale co definiujesz w swoim pytaniu jako realne szanse?
      Czy gra w Lotto daje realne szanse wyrzucenia szóstki? Niewielkie ale z pewnością niezerowe. I właśnie to co ma się między uszami powoduje, że jedni w Lotto upatrują możliwość dorobienia się a inni nie.

      Niektórych hipotez nie jestem przecież w stanie przetestować, ale mogę ją przyjąć lub odrzucić w ramach mojego postrzegania świata, powiedzmy podobnie jak mogę przyjąć czy odrzucić hipotezy dotyczące różnych wydarzeń w historii. Dobrym przykładem - wiem kontrowersyjnym - jest ostatni lot Tu-154M (jeśli to zbyt kontrowersyjne to ostatni lot Jurija Gagarina). Usłyszałem już tyle hipotez, oczywiście wykluczających się, że w gruncie rzeczy jedyne co mogę powiedzieć to czy mieści się to w moim pojmowaniu świata czy nie i niektóre z nich zaszufladkować "możliwe", "prawdopodobne", "naciągane", etc.. Jesteś w stanie w 100% dowieść jak było?

      Oczywiście, że jest to sprawa o znacznie większym stopniu złożoności niż rzekoma prze należność Nufuwyra do drakonów, gdzie zakres odpowiedzi składa się wyłącznie z "tak" lub "nie".

      To że coś nie jest dziełem oszusta gwarancji nie da nikt. Nigdy. Trzeba weryfikować.

      PS Zidiocenie? Zidiocenie już trwa, i to na poziomie znacznie mniej wyrafinowanym. Nie podejmuję się jednak rozstrzygnąć co jest przyczyną a co skutkiem. Często sobie czytuję artykuły na różnych forach i co internauci piszą pod nimi. Niewiedza jest niesamowita i nie chodzi o teorię superstrun a powiedzmy geometrię euklidesową. Ludzie potykają się nie o góry a o kretowiska.

      Odpowiedz


    • luipton
      (2017-04-25 20:18:44)
      | 👮 raport

      Źle dobierasz przykłady. Gry losowej nie da się porównać z rozważaniami, czy istnieje Nufywyr albo czy Niemcy używali w II wojnie brontozaurów.

      Odpowiedz


    • Antares
      (2017-04-26 9:16:23)
      | 👮 raport

      Sądzę że przykład jest jednak całkiem dobry bo pokazuje że to jakieś zjawisko jest mało prawdopodobne to nie znaczy że nigdy nie zachodzi.

      Przykładowo piszesz o używaniu przez Niemców brontozaurów podczas II wojny światowej. Myślę, że prawdopodobieństwo jest wyjątkowo nikłe, ale sporo wzrośnie jeśli na przykład na polu bitwy w przypadku której są przesłanki ich zastosowania znajdziesz kości brontozaura i metoda C14 wykaże zbliżony wiek. Dokładanie kolejnych sit selekcyjnych będzie jeszcze bardziej zwiększać to prawdopodobieństwo.

      Odpowiedz


    • bohun
      (2017-04-26 15:15:31)
      | 👮 raport

      @luipton bez bycia złośliwym, ale cały ten komentarz byłby jeszcze bardziej na miejscu pod audycją teorii chaosu. Manipulacje Nautiliusa wszysce chętnie naświetlamy a Claude jest winien wszystkiego tego samego i jakoś ma taryfę ulgową - z przyczyn dla mnie nie znanych. Tak że Nautilius Nautiliusem ale zanim zabierzemy się za nich fajnie by było na naszym własnym podwórku dopilnować rzetelności.

      Odpowiedz


    • luipton
      (2017-04-27 7:25:00)
      | 👮 raport

      Bo "Teorii..." od bardzo dawna już nie słucham. I chyba większość z tych, co się tu wypowiadają (podkreślam, wypowiadają)

      Odpowiedz


    • Antares
      (2017-04-27 9:56:28)
      | 👮 raport

      W pewnej ogólności mogę napisać, że to nawet dobrze że jest ktoś kto wnosi wątpliwości. Dziś na forach (i nie tylko) często uważa się że zderzenie z przeciwnym zdaniem sprawia przykrość, zmusza do umysłowego wysiłku (co postrzegane jest negatywnie), a nawet wprawia we frustrację. Po prostu widać awersję do mierzenia się z dysonansem poznawczym i jako remedium stosuje się bany czy inne wątpliwe środki. Stąd powstają różne "bańki informacyjne" (to myśl ani nie moja, ani nie nowa, ale z którą się zgadzam na podstawie doświadczeń empirycznych) osób które "spijają sobie z dzióbków" czasem kompletnie "odlatując". Aż się nasuwa cytat z Waltera Lippmanna: "Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele".

      Nie chodzi o żaden trolling, ale po prostu wyrażanie zdania odrębnego, jeśli ma jakieś umocowanie i nie jest łapaniem za słówka czy czepianiem się to czemu nie? Po prostu dyskusja w ramach netykiety. Fajnie jeśli można wyrażać inne zdanie, często to właśnie zapobiega "odlatywaniu".
      Dobrze że pod audycjami na Radiu Paranormalium można się swobodnie wypowiadać.
      Zdecydowanie gorzej jeśli wygląda to jak w przypadku innych for wymiany myśli - bany, wykasowywanie postów, etc., za odstępstwo od linii przewodniej to zjawisko wyjątkowo częste. Rezultat jest później taki, że czyta się wpisy i traktuje jako "forum humorum".
      To takie moje trzy grosze.


      A Radiu Paranormalium, prowadzącym i uczestnikom audycji oraz dyskusji pod wpisami dotyczącymi audycji chciałbym jeszcze raz podziękować za "Debaty ufologiczne" i "Biblotekarium" które namiętnie słucham.

      Odpowiedz





  • luipton
    (2017-04-25 14:11:12)
    | 👮 raport

    Albo inaczej. Nufywyr jest tak samo prawdziwy jak to zdjęcie: scontent-frt3-1.xx.fbcdn....
    Więc czy warto zaśmiecać sobie głowę czymś takim? Nigdzie nas takie coś nie doprowadzi i tylko cofnie w ogólnej świadomości.


    | Odpowiedz



  • karolin1
    (2017-04-27 10:42:18)
    | 👮 raport

    Przykładów patologii w polskiej sieci jest wielu. Niektóre portale i ludzie kłamią wprost: Jarek Kefir (wszystkie jego wpisy to naginanie prawdy), Robert Brzoza, Berdowicz (to już kumulacja lania wody), Inne Medium. I nie to, żebym był złośliwy, ale oni celowo rozpowszechniają fałszywe informacje. Pytanie, po co?


    | Odpowiedz



  • Gość
    (2017-04-28 21:33:59)
    | 👮 raport

    Trzeba odróżnić religijne hokus pokus i sci-fi, od tego co naprawdę spotkało ludzi dotkniętych przez to co nazywamy UfO. Godnym podziwu jest to że nieliczni mają
    odwagę się do tego przyznać.


    | Odpowiedz



  • marq
    (2020-02-25 7:58:38)
      📧 pw | 👮 raport

    Z naszych pseudo bogów, półbogów boskość Myśmy im sami wmówili są to porostu Obcy /Kosmici i stanowią pod 10% z tzw. NOL-i., którzy nieźle już na Ziemi i z Nami zamieszali więc lepiej jak będą się trzymać z dala od Ziemi i Nas, ale niestety nie chcą.

    Natomiast Bóg który jest Bogiem i Naszym i Obcych Kosmitów odszedł i mi się wydaje że odszedł Szukać Swego Prawdziwego Boga, Stwórcę Wszechrzeczy Kreację Wszystkiego...


    | Odpowiedz





Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Tagi
WYSZUKIWARKA AUDYCJI
WSZYSTKIE AUDYCJE
SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI
PROGRAM NA DZIŚ
WESPRZYJ
RADIO PARANORMALIUM
POLECANE KSIĄŻKI
Arkadiusz Miazga
Czas Tajemnic - blog Damiana Treli
Forum Portalu Infra
Głos Lektora
Instytut Roberta Noble
Księgarnia-Galeria Nieznany Świat, księgarnia ezoteryczna, sklep ezoteryczny, online, Warszawa
Paranormalne.pl
Player FM
Portal Infra
Poszukiwacze Nieznanego. Blog Arkadiusza Czai
Poznajemy Nieznane
The Monroe Institute Polska
UFO-Relacje.pl - polska baza relacji o obserwacjach UFO
Skontaktuj się z nami
tel 32 7460008 tel kom. 530620493 Skype radio.paranormalium.pl E-mail: radio@paranormalium.pl Formularz kontaktowy Polityka prywatności
Copyright © 2004-2024 by Radio Paranormalium