Bardzo słaby argument, zwłaszcza, że właśnie ludzie nie wierzący w istnienie rzeczy, których egzystencji nie można logicznie dowieść są ateistami.Niektórzy nie wierzą w to czego nie widzą i czego nie mogą udowodnić, co szczerze mówiąc mnie troszkę irytuje. Jestem pewna, że osoby opierające się tu głównie na nauce wierzą w Boga. Skoro wierzysz w Boga, to czemu nie w aurę?
Po drugie wiara w jakieś energie/aury jest w religii chrześcijańskiej grzechem.
Zostałoby to podpięte pod paragraf - "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".
W ideologii kościoła katolickiego wszystko co najlepsze pochodzi od Boga, więc każdy nasz życiowy sukces wynika z boskiej inspiracji.
Zakładanie, że człowiek ma energie sam z siebie godzi w taki system filozoficzny.
To nie mogłaś zobaczyć jaką ciotka ma brzydką energie, tylko musiałaś do wróżki iść?Widzę aury od paru miesięcy i nawet zaczyna mnie to czasem denerwować.
W takim wypadku można to uważać za jakiś niedowład , bo bardziej Ci to przeszkadza niż pomaga.Widzę aury od paru miesięcy i nawet zaczyna mnie to czasem denerwować.
Zresztą to już lepiej fanazjować na temat latania, bo takie "widzenie aury" to chyba nawet na nikim wrażenia nie robi.