Kontakt z obcymi prawdopodobnie wyjdzie od maszyn żyjących w innych światach poza naszym układem słonecznym - stwierdził astronom królewski, Martin Rees.

Prof. Lord Rees (72 l.) powiedział podczas Festiwalu Nauki w Cheltenham w Wielkiej Brytanii, że "nie wstrzymuje oddechu" za oznaki pozaziemskiego życia, stwierdził jednak że gdyby udało się odebrać sygnał, to nie będzie on pochodził od organicznych form życia, takich jak ludzie.

Stwierdził, że większość eksploracji kosmosu byłaby dokonywana przez maszyny, które nie posiadałyby ograniczeń wynikających z trudności fizycznych związanych z bytowaniem w kosmosie lub na innych planetach.

"Uważam za całkiem prawdopodobne, że w ciągu kilku stuleci taką przekraczającą granice inteligencją będą maszyny, ponieważ łatwiej im będzie uzyskać zasięg pozaziemski, gdyż nie są organiczne, zaś większość eksploracji kosmosu będzie wykonywana właśnie przez maszyny, nie przez ludzi", dodał.

"Jeśli przy pomocy SETI mamy wykryć sygnał, wówczas jest dużo bardziej prawdopodobne że będzie on pochodził od maszyny, nie zaś od istoty organicznej".

"Istoty organiczne istniały zaledwie ułamek czasu, a po miliardach lat zastąpią je maszyny, one więc będą stanowiły przyszłość".

Profesor Rees powiedział, że tylko kilkoro śmiałych ludzi kiedykolwiek opuści Ziemię by skolonizować układ słoneczny, gdzie będą zmuszeni użyć technologii, aby dostosować się do niezamieszkiwalnych światów i dać początek nowym cywilizacjom.

Stwierdził, że takie cyberadaptacje do warunków panujących na nowych planetach lub księżycach będą oznaczały początek "ery post-humanistycznej".

Przedsiębiorstwo Space Adventures Ltd. już teraz planuje pierwsze wycieczki na ciemną stronę Księżyca, zaś SpaceX - firma założona przez Elona Muska, która zapewnia regularne dostawy do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - ma nadzieję, że w najbliższej przyszłości oprócz towaru zacznie przewozić w przestrzeń kosmiczną również turystów.

Musk opowiedział również o swoich ambicjach założenia kolonii na Marsie, dodając, że chciałby na tej planecie umrzeć "nie tylko wskutek upadku".

Od czasu ostatniego lotu załogowego na Księżyc w 1972 roku, astronauci nie wyszli poza orbitę okołoziemską.

Profesor Rees stwierdził: "Nie zobaczymy kolejnej misji Apollo, ponieważ były one napędzane przez wyścig supersiły. Sądzę, że znajdą się ludzie którzy tam polecą, nie będą to jednak tradycyjni astronauci, lecz szaleni ryzykanci, tacy jak Ranulph Feinnes czy Elon Musk".

"Pod koniec tego stulecia będziemy mieli trochę ludzi żyjących z dala od Ziemi. Będziemy życzyć im powodzenia w dostosowywaniu swojego potomstwa, które będzie potrzebowało adaptacji genetycznej".

"Będzie to początek nowej ery posthumanistycznej, ponieważ oni wyewoluują, by stać się nowym gatunkiem".

"Prognozuję, że w ciągu następnych około 50 lat wszystkie ciała w układzie słonecznym będą zmapowane i zbadane przez urządzenia, oraz że niektórzy ludzie się na nie przeniosą".

Profesor Rees powiedział, że obawiał się początku biotechnologii i ostrzegł, że wkrótce komputery i roboty będą na tyle zaawansowane, że będą w stanie tworzyć kolejne pokolenia maszyn bez udziału człowieka.

Profesor Stephen Hawking ostrzegł niedawno, że narodziny sztucznej inteligencji mogłyby oznaczać koniec gatunku ludzkiego.

"Jedni uważają, że powinniśmy posiadać wytyczne, podczas gdy inni sądzą że nie powinniśmy się tym przejmować. Na pewno mam obawy co do tych subautonomicznych robotów wojskowych, które mogą po prostu poczęstować ludzi kulkami", dodał profesor Rees.

"Stephen Hawking ogłosił to jednak w sposób dogmatyczny i tym sposobem przyciągnął więcej uwagi, niż ta kwestia zasługuje", dodał.

Sarah Knapton, Daily Telegraph
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios