Sama jestem adeptką II stopnia reiki i przygotowuje się na III. Niestety z doświadczenia wiem, bo obracam się w tych kregach, że więcej jest miszczów niż mistrzów. Ja od razu trafiłam na odpowiednią osobę, a raczej ta osoba trafiła na mnie. Po prostu mieliśmy się spotkać. Zapewnie nie tylko mnie nie podoba się to, że ludzie w ten sposób patrzą na reiki, ale jest to wina ludzi zajmujących się tym w nieodpowiedni sposób. Masz rację pisząc, że reikowcy są narażeni na wszelkie brudy astralne, ale właśnie dlatego mamy sposoby na oczyszczanie się i symbole ochronne. Po prostu widać, że trafiłaś na naciągaczy i oszustów, którzy nie udzielili Ci podstawowych informacji o reiki. Szukając mistrza nie brałabym pod uwagę opinii internautów, gdyż w internecie można zamieścić wszystko. Proponuję sprawdzać uważnie dyplomy na których powien znajdować się lineage. Można też zadzwonić do tego, który inicjował mistrza lub skontaktować się z jego adeptami. Warto też zapoznać się z podstawowymi informacjami o reiki, ażeby wiedzieć, że potencjalny mistrz nie karmi nas jakimiś bajkami.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych